Os. Niepodległości: „egipskie ciemności”
Podczas sesji Rady Miasta, która odbyła się 26 listopada radna Marta Babicz zgłosiła interpelację, w której domaga się naprawienia oświetlenia na największym bocheńskim osiedlu – Niepodległości.
- Od kilku tygodni staram się o naprawę nieświecącej lampy. Jest ona jedynym źródłem światła pozwalającym na w miarę bezpieczne pokonanie bardzo niewygodnych, nawet w dzień, schodów. Prowadzą one do szkoły, kościoła i pobliskiego marketu. W ostatnich dniach doszło tam po zmroku do kilku poważnych upadków. Ludzie boją się ponadto, że zostaną w tym miejscu napadnięci i pobici lub obrabowani - czytamy w piśmie radnej.
- *
Marta Babicz jest zbulwersowana sposobem zachowania się wzywanych do usunięcia awarii ekip. Jej zdaniem „eksperci” interweniowali już kilkakrotnie, jednak zawsze kończyło się to na „kilku uderzeniach w lampę, po czym następował odjazd fachowców”. - Ile tygodni czy miesięcy trzeba czekać na naprawę lampy? Z czyich pieniędzy pokrywane są wielokrotne przyjazdy firm naprawczych do ciągle tej samej awarii? Czy stać nas na zatrudnienie ludzi, którzy zupełnie nie radzą sobie z poleconymi zadaniami? Jak długo jeszcze firma „Tauron” będzie drwiła z obywateli, dzięki którym prosperuje? – pytała radna.