Okażmy serce! Pomóżmy małej dziewczynce z Bochni!
W Bochni mamy okazję obserwować wiele wydarzeń kulturalnych, artystycznych, społecznych. Jednym z nich, które poruszyło serca wielu Bochniaków, jest sprawa dwuletniej dziewczynki cierpiącej na śmiertelną chorobę. Niezwykłe jest, jak problem jednego dziecka angażuje do pomocy mieszkańców całego miasta. O Dorotce Botkowskiej słyszano już wielokrotnie poza granicami naszego miasta.
Dorotka jest dwuletnią dziewczynką, mieszkającą z rodzicami w Bochni. Zawsze była rezolutnym dzieckiem, które chorowało bardzo rzadko. W czerwcu 2013 r. lekarze wykryli u niej raka – nerwiaka zarodkowego oraz guza w klatce piersiowej z licznymi przerzutami. Od tamtego momentu dziecko bardzo wiele czasu spędza w szpitalu, będąc pod stałą opieką lekarzy walczących o jej życie. Choroba mogłaby być uleczona za granicą, jednak rodzice nie są w stanie zapewnić kuracji przeciwciałami, która mogłaby pomóc ich córce – jej koszt wynosi ok. 480 000 zł. Mieszkańcy Bochni szybko podjęli działania wspierającą tę rodzinę. Co chwilę w jej rodzinnym mieście organizowane są zbiórki pieniędzy potrzebnych na leczenie. Na koncie Dorotki przybywa wpłat. Widząc zapał bochnian wspomagających finansowo walkę rodziny Botkowskich, wierzę, że każdy chciałby wziąć udział w ratowaniu tej dziewczynki. Jej rodzice prowadzą bloga informującego o postępach w leczeniu ich córki. Matka powiedziała, że Dorotka właśnie kończy siódmy cykl chemioterapii, a wszystkie zabiegi znosi bardzo dobrze, pełna siły i energii. Po następnym cyklu okaże się, czy guz pierwotny zmniejszył się na tyle, by chirurdzy mogli go wyciąć. W przeciwnym razie czekają ją kolejne cykle chemioterapii. To wszystko, co lekarze mogą zrobić w Polsce, dalsze leczenie będzie odbywać się za granicą.
Rodzice przyznają, że pomoc mieszkańców Bochni oraz również zupełnie obcych im ludzi z innych regionów naprawdę bardzo im pomaga. Wspiera ich nie tylko pomoc finansowa – każde dobre słowo usłyszane od ludzi dodaje im wiary, że ich córka wyzdrowieje.
W niektórych miejscach organizowane były zbiórki nakrętek, ludzie przelewali datki pieniężne na ich konto w banku. Pojawiło się wiele ulotek i plakatów zachęcających do wspierania rodziny. Informacja o chorej dziewczynce pojawiła się na wielu portalach informacyjnych w Internecie. Organizowano spektakle, np. w szkołach, z których dobrowolne datki od widzów miały zostać przekazane na leczenie. Dorotka jest pod opieką fundacji "Wyspy Szczęśliwe'". Na zebranie tak wielkiej sumy pieniędzy mają tylko rok. Wielu ludziom z naszego miasta zależy na losie Dorotki. Czytając o zmaganiach dziecka z tak ciężką chorobą, jaką jest rak, w ludziach budzi się współczucie i chęć niesienia pomocy. Obecne informacje donoszą, że Dorotce udało się już pomóc i choroba się cofa. Rodzice są wdzięczni wszystkim, którzy ich w jakikolwiek sposób wspierają, jednak wiedzą, że przed nimi wciąż jeszcze długa droga – ich córkę wciąż czekają zabiegi. Wszyscy mają nadzieję, że walka z nowotworem pewnego dnia się skończy.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy bochnianie zjednoczyli się, by pomóc choremu dziecku.
Wcześniej udowodnili, że potrafią pomagać, przyłączając się do akcji ratowania chłopca z ciężką wadą serca. Dzięki zgromadzonym funduszom dziecko udało się uratować i dziś, dzięki pomocy mieszkańców Bochni, jest już zupełnie zdrowe. Miejmy nadzieję, że Dorotce także uda się całkiem powrócić do zdrowia.
Okażmy serce! Pomóżmy małej dziewczynce!
Dziewczynka jest pod opieką fundacji "Wyspy Szczęśliwe" Pieniądze na jej leczenie można wpłacać na: PKO BPI O Kraków: 83 1020 2892 0000 5302 0150 8522 - z dopiskiem Dorotka Botkowska.
Joanna Leśnik
klasa dziennikarska II LO