Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2013-11-25 21:11:38 przez system

"Ochronka" potrzebuje pieniędzy na remont

Radni miasta z komisji oświaty, wychowania, sportu i turystyki oraz z komisji rodziny, zdrowia i pomocy społecznej odwiedzili Miejskie Centrum Dzieci i Młodzieży „Ochronka” w Bochni, gdzie odbyło się spotkanie z dyrektor placówki Moniką Grabarz. Tematem rozmowy były problemy fili instytucji w innych częściach miasta oraz o funduszach, które są potrzebne do dalszego funkcjonowania budynku przy ulicy Sienkiewicza.

„Ochronka” liczy oprócz swojego głównego budynku jeszcze trzy inne na terenie miasta. Placówki te znajdują się w Chodenicach, na Smykowie oraz na ulicy Rydla. Placówki te jednak znajdują się w złym stanie technicznym i wymagają zainwestowania środków finansowych. Jest wiele pilnych remontów do wykonania.

Na ulicy Rydla „Ochronka” została zamknięta już w wakacje. Budynek, w którym się znajdowała powstał przed I wojną światową. Na suficie pojawiały się skośne pęknięcia oraz panowała tam duża wilgoć. Dyrektor bocheńskiego Miejskiego Centrum Dzieci i Młodzieży z obawy, że może to się skończyć katastrofą budowlaną, postanowiła zamknąć placówkę.

Niedużo lepiej wygląda sytuacja na Smykowie gdzie budynek jest w co najwyżej umiarkowanym stanie i dodatkowo nie jest własnością miasta. W Chodenicach nie ma natomiast m.in. instalacji odgromowej, a droga ewakuacyjna była do niedawna wyłożona materiałami łatwopalnymi, przez co budynek dostał negatywną opinię od straży pożarnej. Brak jest również różnych przeglądów takich jak np. przegląd kominów.

W głównej siedzibie Miejskiego Centrum Dzieci i Młodzieży „Ochronka” codziennie w zajęciach bierze udział ok. 80 dzieci. Placówki filialne mają lub miały do tej pory po 10-12 wychowanków.

Dzieci są całkowicie odcięte od potrzeb, możliwości korzystania z takich ośrodków. Kto małe dziecko wyśle popołudniu do miasta? Pewne dzieci są jakby izolowane od rzeczy podstawowych – mówiła o dzieciach korzystających z fili zlikwidowanych placówek „Ochronki” radna Marta Babicz.

Potrzeba również wykonać niezbędne prace w głównej siedzibie „Ochronki”

Tutaj został sporządzony kosztorys i zakres prac wyceniany jest na 70 000 zł. Chodzi między innymi o wentylacje, zamocowanie poręczy i zrobienie pomieszczenia socjalnego. Jeżeli do końca następnego roku tego nie zrobimy to może się okazać, że „Ochronka” zostanie zlikwidowana – apelowała dyrektor Grabarz.

Radni dwóch komisji złożyli wniosek o przywrócenie filii „Ochronki” oraz o zabezpieczenie w budżecie kwoty potrzebnej do wykonania prac w budynku przy ulicy Sienkiewicza.