Nowy Rok za mgłą
Zaledwie 200-300 osób zdecydowało się przyjść na bocheński Rynek w ostatnich chwilach kończącego się roku, by wspólnie świętować przyjście następnego.
A i ci, którzy przyszli, mieli problemy ze znalezieniem znajomych z powodu iście angielskiej mgły, która spowiła całe miasto. Pod pomnikiem Króla Kazimierza Miejski Dom Kultury ustawił namiot, z którego na pół godziny przed północą zaczęto puszczać muzykę. Na minutę przed "godziną zero" krótkie życzenia bochnianon złożył burmistrz, a następnie zaczęło się wspólne, chóralne odliczanie.
Punktualnie o 24 w niebo wzbiły się sztuczne ognie a wraz z nimi korki z otwieranych szampanów. Wspólne tańce i korowody najlepiej udawały się tym, którzy zbili się w ciasną gromadkę wokół pomnika. Jednakże i im po pół godzinie przeszła chęć do zabawy, tym bardziej, że nadspodziewanie szybko zaprzestano puszczania muzyki.
Chwilę później na opustoszałej płycie królowała już tylko mgła, której towarzyszyły porzucone butelki i resztki petard. Do Siego Roku!