Nowe obwody wyborcze mogą być dezinformujące
Komentarz radnego
W czasie ostatniej sesji Rady Miasta radni PiS wydali oświadczenie, w którym negatywnie odnoszą się do projektu uchwały, wprowadzającej zmiany w obwodach wyborczych. Jak wprowadzone zmiany komentował jeden z krytyków projektu uchwały radny Piotr Dziurdzia?
"Kiedy uchwalony został podział Bochni na jednomandatowe okręgi wyborcze, nie poinformowano nas, że konsekwencją tego podziału będzie nowy podział na obwody, a więc na rejony, w których ludzie oddają swój głos. Zostaliśmy zaskoczeni przygotowaną na dziś uchwałą, wprowadzającą nowe obwody, przeanalizowaliśmy ją dokładnie i rzeczywiście zmienia ona w radykalny sposób miejsca, w których mieszkańcy będą głosować. Dla przykładu część mieszkańców ul. Murowianka, mimo że jest przy niej lokal wyborczy w Przedszkolu nr 6, aby oddać swój głos, będzie musiała udawać się aż do Urzędu Miasta. Do tego czasu mieszkańcy byli przyzwyczajeni, że ich komisja mieściła się w budynku Wyższej Szkoły Ekonomicznej. Prócz tego mieszkańcy Kurowa i Krzyżaków zgłaszali podobny problem. Ich komisja będzie w Bursie Ponadgimnazjalnej" – wyjaśnia Piotr Dziurdzia.
Zdaniem radnego taka sytuacja może powiększyć dezinformację w czasie wyborów i po prostu zniechęcić cześć mieszkańców Bochni, do tego, aby w ogóle na głosowanie się wybrać.
"Władze zastrzegają, że będzie kampania informacyjna, ale abstrahując od tego troszeczkę brak mi w tym postępowaniu logiki. Moim zdaniem umiejscowienie lokali jest sprawą bardzo ważną i powinno być logiczne, czytelne. Ideałem byłoby zwiększenie liczby komisji i obwodów do liczby okręgów, których jest 21. Jest 16 obwodowych komisji, a więc brakuje tylko 5. Można by nawet w jednym budynku, dla przykładu w WSE, wygospodarować miejsce na 2 komisje. Zgłaszaliśmy te uwagi, ale zostały odrzucone.
Nie ukrywam, że stało się tak również ze względów na koszty, jakie niosłoby zwiększenie liczby komisji. Moim zdaniem ważniejsze jest jednak wysłanie czytelnego sygnału dla mieszkańców, zachęcającego ich do wzięcia udziału w wyborach poprzez maksymalne uproszczenie procedur, a nie podejmowanie działań, które mogą powiększyć dezinformację" – tłumaczy radny.