Nowe fakty w sprawie śmiertelnego potrącenia w Starym Wiśniczu
W sobotę informowaliśmy o potrąceniu dwóch kobiet w Nowym Wiśniczu, skutkiem czego jedna z nich zmarła. Jak się okazuje, sprawcą wypadku nie była kobieta, jak błędnie podaliśmy, lecz 24-letni mieszkaniec Bochni, który na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił kobiety, wracające z nabożeństwa z pobliskiego kościoła.
Miejsce wypadku jest częściowo oświetlone a warunki drogowe były dobre. Na skutek potrącenia 61-letnia mieszkanka Starego Wiśnicza poniosła śmierć na miejscu, a druga, 46-letnia mieszkanka tej samej miejscowości doznała wielonarządowych obrażeń ciała i została przewieziona do szpitala.
Bezpośrednio po wypadku tak kierowca, jak i 27-letni pasażer utrudniali policjantom ustalenie przebiegu zdarzenia, a co najważniejsze ustalenie, który z nich kierował Passatem.
Powodem takiego zachowania było potrącenie pieszego w tej samej miejscowości około roku wcześniej przez - jak później ustalono - tego samego kierującego. Postępowanie w tej sprawie zostało zakończone wyrokiem Sądu. Sprawca nie miał orzeczonego zakazu kierowania pojazdami.
Po wielogodzinnych czynnościach procesowych policjantów ustalono faktyczny przebieg zdarzenia. W tym czasie kierujący i pasażer utrudniali wykonywane czynności poprzez zatajanie lub zniekształcanie prawdziwego przebiegu wypadku. Efektem takiego postępowania było zatrzymanie w areszcie wymienionych pod zarzutem mataczenia. W efekcie końcowym 27-letniemu pasażerowi postawiono zarzut składania fałszywych zeznań, co skutkowało zastosowaniem wobec niego przez Prokuratora Rejonowego środka tymczasowego w postaci poręczenia majątkowego i zakazu opuszczania kraju. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.
Policja również skierowała do Prokuratury Rejonowej w Bochni wniosek o zastosowanie wobec kierującego Volkswagenem środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd wydał postanowienie o zastosowanie wnioskowanego środka na okres 3 miesięcy.
W przypadku uznania jego winy za spowodowanie wypadku grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8. Okoliczności wypadku ustali prowadzone śledztwo.