Niedostępny Morawiecki

Sympatycy Prawa i Sprawiedliwości rozczarowani

Ustalone i podane do publicznej wiadomości spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z kandydatami na posłów z list PiS oraz mieszkańcami miasta nie należało do najbardziej udanych. Już na pół godziny przed godz. 20.00 przed wejściem do Szkoły Muzycznej w Bochni stali pierwsi mieszkańcy miasta by wejść na salę.

Niestety nie doczekali się. Niewielka sala Szkoły Muzycznej była już zapełniona wcześniej przybyłymi działaczami PiS. Dla czekających na zewnątrz pozostał korytarz na którym umieszczono niewielki telebim przekazujący transmisję ze środka sali. Nie wszyscy też doczekali otwarcia drzwi pilnowanych przez Policję i służby ochraniające wizytę premiera. Mateusz Morawiecki pojawił się w Bochni z godzinnym opóźnieniem. Padający deszcz, jesienna temperatura i przedłużające się czekanie na zewnątrz zniechęciło wielu ludzi do oczekiwania na zapowiedzianego gościa. Zanim jednak część czekających zrezygnowała przed wejściem głównym do bocheńskiej szkoły muzycznej rozgrywały się sceny żywcem wyjęte z epoki PRL, przypominające zdobywanie deficytowego towaru w sklepach. Napierający na drzwi niewielki tłum (ok. 150 osób) musiała rozstawiać Policja. Co niektórzy bardziej krewcy czekający dawali głośny upust swojemu niezadowoleniu skandując: armagedon, pipidówa, stado bydła, ludzi od zaj…. a taka mała sala… itp. Służby porządkowe z dużym trudem poradziły sobie z rozstawieniem czekających tak by przybyły ok. 21.00 premier mógł wejść do środka. Szybkim krokiem przeszedł wzdłuż szpaleru ustawionego z czekających sympatyków PiS witając się z co niektórymi i zniknął za pilnowanymi przez Policję drzwiami. Jeszcze przez jakiś czas wpuszczano na górny korytarz niewielkie grupki chętnych do wejścia ludzi reglamentując ich liczbę.

pw