Nie przenoście nam archiwum do Krakowa
Na początku roku pojawiła się informacja o planach przeniesienia Archiwum Bocheńskiego do Krakowa. Spotkało się to z niezgodą ze strony Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej, które w tym celu przeprowadziło medialną konferencję pod hasłem „Nie przenoście nam Archiwum do Krakowa!”. Pomoc w apelu zadeklarował burmistrz Robert Cerazy, starosta Adam Korta oraz poseł Stanisław Bukowiec. W akcje włącza się również Rada Miasta.
Bocheńskie Archiwum prowadzi nadzór nad dokumentacją z dwóch powiatów – bocheńskiego i brzeskiego. W skład zbiorów archiwalnych wchodzą dokumenty z 52 instytucji i ponad 200 zakładów pracy. Poza starostwami (Bochnia, Brzesko), urzędami miast (Bochnia, Brzesko, Czchów, Nowy Wiśnicz) i kilkunastoma urzędami gmin w bocheńskim archiwum swoje zasoby magazynują również placówki oświatowe, prokuratura, szpitale, a nawet duże zakłady pracy – m.in. Kopalnia Soli, Stalprodukt SA.
Archiwum w Bochni działa od 1950 r. i choć zmieniało miejsce kilkukrotnie, najczęściej kojarzone jest z obecną lokacją, tj. przy ul. 3 Maja w budynku znanym szerzej jako Willa Koci Zamek (lub Willa pod Kozłem). Budynek powstał w 1895 roku według projektu Teodora Talowskiego. Ze względu na wiek oraz eklektyczną formę (barok, gotyk, manieryzm) wpisany został do rejestru zabytków nieruchomych województwa małopolskiego i stanowi architektoniczną perłę na mapie Bochni. Od 1928 roku działała tam drukarnia „Secesja”, następnie przejęta przez własność Państwa w 1949 roku.
Motywacjami dla przeniesienia archiwum przez władze Krakowa do Krakowa właśnie są po pierwsze nowowybudowane (prace zakończone w 2020 r.) Archiwum Narodowe przy ul. Rakowickiej 22E oraz brak zabezpieczeń przeciwpożarowych bocheńskiego budynku.
To ostatnie jest wyjątkowo istotne, biorąc pod uwagę pożar, który miał miejsce w lutym 2021 r., a który doszczętnie strawił Archiwum Urzędu Miasta Krakowa oddane do użytku w 2018 roku. Do tej pory nie wiadomo co było przyczyną pożaru – prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie „umyślnego sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach w postaci budynku Archiwum Miejskiego UMK, o bliżej nieustalonej wartości strat”. W akcji ratunkowej, która trwała aż 10 dni uczestniczyło blisko 700 strażaków. Spłonęło 150-200 milionów dokumentów. Katastrofę ocenia się jako największą stratę polskiej archiwistyki od czasów powstania warszawskiego.
Pomoc w znalezieniu środków na rzecz zabezpieczeń przeciwpożarowych zadeklarował starosta Adam Korta oraz burmistrz Robert Cerazy. Wstępnie mówi się o kwocie ok. 150 tys. zł.
Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej w połowie lutego zwołało konferencję prasową pod hasłem „Nie przenoście nam Archiwum do Krakowa!”, podczas której podkreślano wagę i znaczenie tejże placówki, która związana jest z Bochnią i na trwale wpisała się w jej tkankę miejską. Zarówno Ireneusz Sobas, jak i Zofia Sitko, wskazywali na przyszłe trudności dla urzędów, czy zakładów pracy, które chciałyby skorzystać z dokumentacji archiwalnej, a w tym celu musiano by każdorazowo wyruszać do Krakowa. Co szczególnie ważne, w archiwum przechowywane są dokumenty, które datuje się na XV w. i „młodsze”, a które są „prawdziwą kopalnią wiedzy dla badaczy i regionalistów”. W celu zapoznawania kolejnych pokoleń z dobytkiem bocheńskiego grodu, archiwum organizuje odczyty, prelekcje i warsztaty dla dzieci i młodzieży, co daje świadectwo ciągle żywej instytucji.
„Zwracamy się do wszystkich – parlamentarzystów z naszego regionu, radnych wojewódzkich, organów administracji samorządowej obu powiatów, instytucji kultury, szkół, zakładów pracy i zwykłych obywateli, podzielających naszą troskę o byt tak zasłużonej dla regionu bocheńskiego i brzeskiego instytucji – o słanie petycji do Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych w Warszawie (ul. Rakowiecka 2D, 02-517 Warszawa) w sprawie wstrzymania planów likwidacji oddziału w Bochni i zapewnienia mu podstaw do działania na dalsze lata” – apelowało Stowarzyszenie Bochniaków.
Pełna treść apelu TUTAJ
W akcje włączył się również poseł Stanisław Bukowiec, który w piśmie do wiceprezesa Rady Ministrów Piotra Glińskiego zaznaczał: „Z dużym zaniepokojeniem przyjąłem wiadomość o planowanej na ten rok likwidacji bocheńskiego oddziału Archiwum Narodowego w Krakowie i przeniesieniu jego zbiorów do krakowskiej centrali. W mojej ocenie – powzięta bez konsultacji społecznych decyzja, sprzeczna jest zarówno z polityką zrównoważonego rozwoju, jak też poprawą funkcjonowania administracji i wbrew panującym powszechnie trendom decentralizacyjnym, dążącym w kierunku rozwoju „Małych Ojczyzn”, znacząco wpłynie na ograniczenie roli regionu bocheńsko-brzeskiego”.
Swój apel przedstawili również radni z Klubu Bocheńska Wspólnota Samorządowa - czytaj TUTAJ
Również Rada Gminy Miasta Bochnia nie pozostała obojętna na zagrożenie związane z przeniesieniem archiwum, a w tym celu Komisja Kultury przedłożyła wniosek (w podobnym brzmieniu co poprzednie), apelując o pozostawienie placówki w dotychczasowej lokacji. Prośbę tę niemal jednogłośnie przyjęto na XLI Sesji Rady Miasta Bochnia w dniu 24 lutego 2022 r.
DML