Nasi też protestowali w Warszawie
Jak nas poinformowała Anna Kocot-Maciuszek z Urzędu Miasta Bochnia: "we wtorek w Warszawie odbył się ogólnopolski protest w obronie sądów, które zgodnie z projektem rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości mają zostać połową tego roku zniesione. Jego organizatorem był mecenas Wojciech Błaszczyk pracujący w Warszawie adwokat z Sochaczewa.
W manifestacji wzięli udział przedstawiciele 45 samorządów i sądów rejonowych z całej Polski. Z Bochni prócz pracowników sądu, do Warszawy wybrali się Jacek Pająk starosta bocheński, Stefan Kolawiński burmistrz Bochni, przedstawiciele Stowarzyszenia Bochniaków i NSZZ Solidarność.
- Przybyliśmy by bronić sądów przed urzędnikami, z zasady broniłem ludzi przed sądami, ale nigdy sądów jako instytucji – mówił organizator manifestacji Wojciech Błaszczyk. Wykazywał niezgodność projektu rozporządzenia znoszącego sądy z Konstytucją. Tak naprawdę problemami polskiego sądownictwa nie są małe sądy – podnosił – ale wielkie sądy położone w metropoliach, to tam trzeba wprowadzać usprawnienia, a nie likwidować małe sądy.
Wszyscy zebrani zgodzili się, co do tego, że zapewnienia ministra o pozostawieniu w znoszonych sądach wszystkich dotychczas działających wydziałów są absolutnie nierealne. Wyrazili przekonanie, że po odebraniu sądom samodzielności, będą w nich zamykane kolejne wydziały, aż do całkowitej likwidacji tych placówek.
W zderzeniu do tych zamierzeń podawali koszty, jakie w ostatnich latach poniosło Ministerstwo Sprawiedliwości oraz samorządy, aby likwidowane dziś sądy wybudować lub wyremontować i wyposażyć w nowoczesny sprzęt: Bochnia-12 milionów zł, Kościerzyna-14 milionów zł, Płońsk-18 milionów zł, Włoszczowa-12 milionów zł, Limanowa-30 milionów zł – to tylko kilka przykładów.
Burmistrz Stefan Kolawiński, występujący jako jeden z 10 mówców podkreślił, że władzę sądowniczą przyznał Bochni Bolesław Wstydliwy już w akcie lokacyjnym a kolejni władcy nadawali naszemu miastu kolejne przywileje doceniając jej ważność na mapie Polski.
- Dziś zauważamy sytuację odwrotną, oto minister skarbu i minister gospodarki chcą najstarszą w Europie kopalnię soli w Bochni przyłączyć do wielickiej grupy kapitałowej, a minister sprawiedliwości chce znieść sąd bocheński. To postępujący proces deprecjonowania bocheńszczyzny! Nasze sądy są sprawne i tanie i za tę dobrą pracę mamy zostać teraz ukarani. Problem tkwi w dużych sądach-molochach. To tam trzeba usprawnień.
Wszyscy zabierający głos wyrażali obawy, że likwidacja sądów jest pierwszym krokiem do dalszej centralizacji struktur państwa, a więc likwidacji kolejnych instytucji: sanepidów, prokuratur, powiatowych komend policji a w końcu do likwidacji powiatów.
W ocenie większości wypowiadających się, rząd dzieli nasz kraj na Polskę A: wielkie miasta z dostępem do wszelkich dóbr i wygód i Polskę B – małe miasta i miasteczka, w których mieszkańcy będą wyruszać rano, aby po południu dotrzeć do urzędu.
- Dobro obywateli 100-tysięcznego powiatu, 165 lat tradycji sądu i wszystkie argumenty merytoryczne, które pokazywaliśmy w długiej dyskusji z Panem ministrem zostały tak naprawdę zignorowane – mówił w wywiadzie dla TVP Jacek Pająk starosta bocheński.
Takie samo zdanie reprezentowali w zasadzie wszyscy samorządowy wypowiadający się przed ministerstwem. Czuli się zignorowani i niewysłuchani. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, iż minister nie przedstawił do tej pory żadnego racjonalnego argumentu przemawiającego za przeprowadzeniem reorganizacji systemu sądowniczego w takiej formie.
Na koniec manifestacji do zebranych wyszedł wiceminister Piotr Dardziński dyrektor gabinetu politycznego ministra sprawiedliwości, który wytłumaczył nieobecność ministra Jarosława Gowina jego bytnością u premiera, zaprosił też delegatów manifestacji na dalsze rozmowy do gmachu ministerstwa.
Na ręce wiceministra przekazano petycję z ponad 200 tysiącami podpisów przeciwko likwidacji sądów rejonowych. Burmistrz Bochni Stefan Kolawiński przekazał też pismo informujące o wiecu protestacyjnym, jaki odbył się w Bochni dzień wcześniej, tj. 27 lutego 2012 r. i w którym jeszcze raz apeluje do ministra o zweryfikowanie stanowiska ws. zniesienia sądu w Bochni:
*Wiec w Bochni oraz nasza dzisiejsza obecność przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości są nie tylko przejawem determinacji mieszkańców Powiatu Bocheńskiego. – to także oznaka naszej wspólnej obywatelskiej wiary w to, że demokratyczne władze w nowoczesnym państwie, jakim jest Polska potrafią wsłuchiwać się w głos społeczeństwa i potrafią temu społeczeństwu przyznać rację, jeśli ta znajduje się po jego stronie.” *