Na nich PO zawsze może liczyć
Okazuje się, że na wyborczej mapie powiatu bocheńskiego, na oceanie zawsze bardzo mocno prawicowego, a nawet konserwatywnego elektoratu, znajduje się mała wysepka, z której niezmiennie od lat powiewają inne barwy.
Pisaliśmy już, że jedynym punktem na mapie Bochni, gdzie w niedawnych wyborach wygrała PO, jest obwód wyborczy, zlokalizowany w samym centrum miasta. Platforma zdobyła tam ponad 35% głosów. Gdy jednak prześledzić dokładniej topografię głosowania okaże się, że jest jeszcze drugi punkt, gdzie wyborcy wykazują podobne preferencje. To zakład karny w Wiśniczu.
Z lektury protokołu z głosowania 25 maja w wiśnickim więzieniu wynika, że na 68 głosujących: na Solidarną Polskę (czyli de facto Ziobrę) padł jeden głos, na Ruch Narodowy 3, na SLD-UP – 7, na PiS – 2, na Europę plus-Twój Ruch – 8, na Polskę Razem – 3, na Nową Prawicę – 0, na PSL-4, a na PO aż 32 głosy, czyli blisko połowa! (47%)
Ktoś niezorientowany może próbować twierdzić, że to przecież jednorazowy akt, że może akurat taki skład „pensjonariuszy”, którym najbliżej jest do PO, znajduje się aktualnie pod kluczem. Okazuje się jednak, że na PO i ludzi z nią związanych, w Wiśniczu głosuje się od dawna:
Wybory do Sejmu 2011 r.– PiS 5,79%, PO 43,16%, Ruch Palikota, 40,53%,
wybory prezydenckie 2010 r. – Kaczyński 6,5%, Komorowski 93,5%
Wybory do Sejmu 2007 r. – PiS 2,5%, PO 85,6%
Wybory do Sejmu 2005 r. – PiS 1,8%, PO 46,9%.
Kto rozwiąże tę zagadkę?