Młodość nie chroni przed oszustami
Niemal każdego tygodnia dowiadujemy się o jakimś oszustwie na starszych ludziach. Na wnuczka, na policjanta, na pracownika administracji… Staruszkowie, wiedzeni rodzinna miłością albo respektem wobec szeroko pojętej władzy dają się oskubać, często z oszczędności całego życia.
Ale wyrafinowanie złodziei naszych pieniędzy wciąż rośnie. Kilka dni temu bocheński 31 – latek dał się oszukać „na pracownika banku”. Odebrał telefon, w którym osoba, przedstawiająca się z imienia i nazwiska, proponowała sprostowanie jakiejś pomyłki w przelewach.
Młody człowiek sprawdził nr telefonu, z którego do niego dzwoniono. Odezwała się automatyczna sekretarka jego banku, co dało mu pewność, że wcześniej rozmawiał z tego banku pracownikiem.
Za namową oszusta zainstalował sobie w telefonie aplikację, która dała złoczyńcy dostęp do jego konta. Zostało one nie tylko wyczyszczone, ale rzekomy „pracownik banku” zaciągnął również kredyt na nazwisko 31-latka. Łącznie poszkodowany stracił 44 tys. złotych.