Między Katyniem a Smoleńskiem - 10 kwietnia w Bochni
Tegoroczne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej i zbrodni katyńskiej odbyły się pod wspólną datą 10 kwietnia i rozpoczęły od uroczystej mszy św. w Bazylice św. Mikołaja w Bochni, koncelebrowanej pod przewodnictwem kustosza Bazyliki, ks. dr. Wojciecha Gałdy. Msza, odprawiona w godzinach popołudniowych, zgromadziła licznych wiernych, delegacje samorządu miasta i powiatu, przedstawicieli środowisk kombatanckich, związków zawodowych, organizacji społecznych i politycznych, wreszcie młodzież szkolna.
Po jej zakończeniu kilkuset jej uczestników, poprzedzonych pocztami sztandarowymi, przeszło pod pomnik katyński, gdzie w imieniu organizatora uroczystości - Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego powitał ich Ireneusz Sobas, cytując na wstępie urywki, niewypowiedzianego nigdy, przemówienia Lecha Kaczyńskiego, przygotowanego na uroczystość katyńską w 2010 r.
Następnie głos zabrali: burmistrz miasta Stefan Kolawiński i Teofil Wojciechowski, przemawiający w imieniu środowisk kombatanckich. Burmistrz w swoim wystąpieniu nawiązał do najświeższych ustaleń podkomisji smoleńskiej, które stają w poprzek dotychczas obowiązującym ustaleniom na temat przyczyn katastrofy, w dużym stopniu obciążających pilotów polskiego Tupolewa. Wyraził nadzieję, że dojdzie do ustalenia prawdziwych powodów katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., a naszym celem jest pamięć o jej ofiarach.
Teofil Wojciechowski przedstawił z kolei ofiarę, jaką na wiosnę 1940 r. złożyły na "nieludzkiej ziemi" elity polskiego narodu w postaci blisko 22 tys. oficerów, głównie rezerwy. Lidzie ci w cywilu byli lekarzami, artystami, prawnikami, ale głównie nauczycielami. Ich brak po wojnie ułatwił sowietyzację kraju. Na koniec wyraził nadzieję, że tak jak prawda o zbrodni katyńskiej długo przebijała się do świadomości społecznej, tak wydarzenia w Smoleńsku sprzed 7 laty też czekają na ich zgodny z prawdą opis.
Na zakończenie uroczystości przybyłe delegacje złożyły przed pomnikiem, na którym umieszczono podobiznę Pary Prezydenckiej, wiązanki kwiatów. Wieńce pochodziły od kombatantów AK, delegacji samorządu miasta, klubu radnych powiatowych PiS, asystentów posłów na Sejm RP: Józefy Szczurek-Żelazko i Włodzimierza Bernackiego, NSZZ "Solidarność" oraz delegacji bocheńskich szkół podstawowych i średnich.
Czytaj także: Czyim bohaterem był Lech Kaczyński?