Marsz Pamięci przeszedł przez Bochnię w rocznicę katastrofy smoleńskiej
Mszą św. i Marszem Pamięci uczcili bochnianie i mieszkańcy okolicznych gmin 4. rocznicę katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r., w której zginęła Para Prezydencka wraz z 94 towarzyszącymi jej osobami – generałami Wojska Polskiego, szefami centralnych instytucji państwa, parlamentarzystami, duchownymi i członkami rodzin pomordowanych oficerów WP, których szczątki znajdują się w Katyniu.
To właśnie masakra w Katyniu, której ofiary chcieli uczcić pasażerowie tragicznie zakończonego lotu do Smoleńska, była klamrą spinającą czwartkowe (10 kwietnia) obchody w Bochni.
Nawiązał do niej ks. dr Marek Mierzyński w kazaniu, wygłoszonym w trakcie mszy św. odprawionej w intencji ofiar katastrofy rządowego tupolewa. Nawiązując od odwiecznej walki dobra ze złem mówił m.in., że współczesnym Polakom usiłuje się zaszczepić pedagogikę wstydu, za popełnione, ale najczęściej niepopełnione grzechy. Chce się nam odebrać wszelkie wartości, wszystko, co było święte i powszechnie szanowane przez stulecia, w zamian za to zasiać nihilizm i beznadzieję. Dlatego wiele się robi, by ośmieszyć, przedstawić w groteskowym świetle grono tych wspaniałych Polaków, spod wszystkich możliwych partyjnych znaków, którzy nie dla happeningu, ale powodowani uczuciami głębokiego patriotyzmu, wybrali się w podróż do Katynia, by pokłonić cieniom zamordowanych oficerów. W konsekwencji spotkała ich śmierć w okolicznościach, które u coraz szerszego grona rodaków wywołują wątpliwości. Jednak ich ofiara nie poszła na marne, tak samo jak oficerów, pochowanych w katyńskich dołach śmierci.
Po zakończeniu mszy, w której modliło się kilkaset osób, około 100 jej uczestników przeszło zwartą grupą pod pomnik katyński. Na czele maszerowały poczty sztandarowe – trzy komisji zakładowych „Solidarności” ze Stalproduktu, Kopalni Soli i b. Dromostu oraz poczet Związku Kombatantów i b. Więźniów Politycznych z Lipnicy. Po nich szli młodzi ludzie niosący dużą biało-czerwoną flagę, a za nimi reszta uczestników Marszu, z posłem Włodzimierzem Bernackim. Pod pomnikiem zebranych przywitał szef struktura powiatowych PiS Józef Mroczek, który zaprosił do zabrania głosu kolejno: posła Bernackiego, burmistrza Stefanowi Kolawińskiego oraz dra hab. Teofila Wojciechowskiego. W ich wystąpieniach brzmiała wspólna nuta niezgody na sposób, w jaki władze traktują sprawę wyjaśnienia przyczyn katastrofy i ich bezsilność wobec Rosjan w staraniach o pogłębienie tej wiedzy (nieoddanie wraku, czarnych skrzynek etc.) Żywiono jednak nadzieję, że tak jak prawda o Katyniu wypłynęła na wierzch po latach, tak samo stanie się ze smoleńska tajemnicą. T. Wojciechowski stwierdził dodatkowo, że żywi nadzieje, iż kolejna, za rok obchodzona rocznica wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. będzie miała miejsce koło stosownej tablicy czy obelisku im poświęconemu.
Uroczystość zakończyła się złożeniem kwiatów od licznie zgromadzonych delegacji: Prawa i Sprawiedliwości, Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kombatantów z AK, „Solidarności”, Prawicy Rzeczypospolitej, Klubu Gazety Polskiej. Swoje wieńce złożyli poseł Bernacki i burmistrz Kolawiński, a szeregowi uczestnicy Marszu, wśród których obok mieszkańców Bochni nie zabrakło przedstawicieli sąsiednich gmin: Lipnicy Murowanej, Trzciany, Łapanowa i Drwini, zapalili znicze. Wśród uczestników uroczystości dało się także zauważyć radnych miasta Bochni i Rady Powiatu.