Korekta przebiegu obwodnicy Łapczycy
Porozumieniem skończyło się wczoraj spotkanie władz gminy z władzami miasta Bochnia oraz mieszkańcami ul. Brodzińskiego w sprawie przebiegu planowanej obwodnicy Łapczycy. Organizatorem i pomysłodawcą spotkania, na które zaproszono wojewodę małopolskiego Jerzego Millera był wójt Jerzy Lysy.
Wydarzenie miało miejsce na neutralnym gruncie czyli w siedzibie starostwa powiatowego, a brało w nim udział także wielu radnych gminy i kilku radnych miejskich. Jak nas początkowo poinformowano, spotkanie miało mieć charakter zamknięty dla prasy, rychło okazało się jednak, że dziennikarze są obecni na sali.
Wojewoda spóźnił się na nie okrągłą godzinę co dało asumpt do żartów, że pewnie stoi w korkach w Łapczycy. Ostatecznie jednak wyszło na jaw, że to obowiązki służbowe zatrzymały go w Krakowie.
Jak doszło do porozumienia? Okazało się, że wystarczy drobna, na pozór, korekta planów polegająca na przesunięciu przebiegu obwodnicy o kilkanaście metrów na południe. W ten sposób oszczędzone zostaną niektóre domy, przeznaczone pierwotnie do wyburzenia. Całkowicie jednak wyburzeń uniknąć się nie da. Ustalono, że właściciele tych posesji dostaną od skarbu państwa inne atrakcyjne działki, a za sowite odszkodowanie będą mogły powstać na nich nowe domy. Wojewoda Miller obiecał osobiście przypilnować takiego rozwiązania. Postanowiono również, że domy, których mieszkańcy najbardziej narażeni będą na uciążliwości obwodnicy zostaną ochronione w ten sposób, że ruch zostanie poprowadzony tutaj rodzajem tunelu, który wygłuszy hałas i odizoluje ludzi od spalin. Mieszkańcy ulicy Brodzińskiego przystali na wszystkie to rozwiązania, podobnie jak burmistrz Bogdan Kosturkiewicz.