Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2021-12-21 16:11:46 przez Czas2012

Kopalnia, turyści, miasto: jakie plany, jakie problemy?

Pod koniec listopada obyło się wspólne posiedzenie komisji oświaty i kultury, które gościło prezesów Kopalni Soli Bochnia i spółki Uzdrowisko Kopalnia Soli Bochnia. Głównymi tematami były informacje z działalności obu podmiotów w minionych latach, jak również działania, które miałyby na celu wzmożenie ruchu turystycznego i uatrakcyjnienie miasta.

Kopalnia Soli, jak i wszystkie obiekty turystyczne, w ostatnich dwóch latach mierzyła się z trudnościami, które dotyczyły pandemicznych restrykcji i samej pandemii. Maciej Kuszlik zwracał uwagę, że wszelkie działania i środki zarządu kopalni w tym czasie służyły przede wszystkim przetrwaniu turystyki, czemu pomogły rządowe i unijne projekty „Poznaj Polskę” czy „Infrastruktura i środowisko”. Kopalnia w znacznym stopniu skupiła się na przyjmowaniu grup dzieci i młodzieży szkolnej, choć – jak zaznaczano – nie brakowało indywidualnych turystów, szczególnie z okolic. Obawy Polaków dotyczące długich, zagranicznych podróży spowodowały wzrost atrakcyjności wycieczek lokalnych, jedno- lub kilkudniowych. Dzięki temu mijający już rok był czasem przełomowym dla kopalni, która odnotowała najwyższą od lat liczbę odwiedzin turystów.

W przygotowaniu jest nowa trasa, której początek wyznaczono w centrum ze zjazdem szybem „Sutoris” (obecnie początek i koniec ma miejsce w „Campi”). Nie wiadomo jeszcze, kiedy zostanie udostępniona turystom. Prawdopodobnie będzie to koniec 2022 roku, niemniej, jak informował Kuszlik, kopalnia musi wpierw wypracować wkład własny na rzecz dofinansowania, dzięki któremu można by rozpocząć prace.

Inną sprawę, aczkolwiek istotną, jest logistyka dla tego rozwiązania. O ile wejście przez „Sutoris” przyciągnie turystów w okolice Rynku, na co czekają restauratorzy i pozostali przedsiębiorcy, o tyle należy zadać sobie pytanie, czy centrum jest na to gotowe? Jak sądzi zarówno prezes, ale także radni, w mieście brakuje miejsc parkingowych dla mieszkańców, a co dopiero dla przyjezdnych. Według wyliczeń szyb „Campi” w weekendy odwiedza nawet kilkaset osób (200-300), które bez problemu wykorzystują wygodny plac przed kopalnią. Miasto nie może zagwarantować, że będzie tak samo przy Rynku, który po rewitalizacji stał się miejscem przyjaznym dla pieszych, nie dla osób mobilnych.

Kolejną rzeczą jest wyznaczenie początku i końca – odwiedzający „Sutoris” zakończą trasę na „Campi”, a następnie będą musieli pieszo wrócić do centrum, gdzie zostawili samochody. Przy pokonaniu tego dystansu pomocne byłyby kursy komunikacji miejskiej, ale w tym celu miasto musi stworzyć nowy ciąg i postawić przystanek w okolicach „Campi”. Naczelnik wydziału promocji Urzędu Miasta, Tomasz Ryncarz, uważa że spacer spod KN2 do centrum może być równie atrakcyjny, gdyż miasto zainwestowało w ożywienie ruchu na tym szlaku poprzez budowę tężni solankowej oraz odnowienie kuźni i lodowni, gdzie ma znajdować się biuro informacji turystycznej. W planach inwestycyjnych na przyszłe lata jest także budowa fontanny na Plantach, ich rewitalizacja oraz budowa zamku żupnego.

/media/user/images/upload/Grudzien/Grudz 2021/Fontanna.jpg
Wizualizacja nowej fontanny na Plantach Salinarnych

To jednak może okazać się niewystarczające ponieważ miastu brakuje nie tylko parkingów i ciągu komunikacyjnego, ale również miejsc noclegowych. W tym pomogłoby Uzdrowisko Kopalnia Soli Bochnia, lecz jak twierdzi spółka, to najpierw miasto musi postarać się o turystów. Planowane jest wznowienie działalności budynków przy ul. Solnej, lecz póki co nie wiadomo w jakim kształcie. Do tej pory spółka działała w branży usług, noclegów, rehabilitacji i lecznictwa. Mimo nazwy „Uzdrowisko” nie ma planów na współpracę z kopalnią – angażowanie środków w wyrobiska i infrastrukturę.

Od lat Uzdrowisko mierzy się z licznymi trudnościami finansowymi, którym dopomóc miałaby sprzedaż 2-hektarowej działki przy „Campi” przygotowanej m. in. pod infrastrukturę hotelową, a także sprzedaż lub wynajem byłej restauracji „Grota” przy ul. Solnej. Radni zwracali uwagę, że w świetle odnowionego centrum obiekt uzdrowiskowy przy tej właśnie ulicy poraża nieporządkiem, na który, jak się tłumaczono, spółka nie ma wpływu. Po pierwsze nie stać jej na odświeżenie budynku, po drugie zaś ostatnio miejsce to, szczególnie w okolicy schodów wejściowych znajdujących się przy „Gosposi” cieszy się popularnością wśród osób spożywających alkohol, które zostały „przegnane” przez Straż Miejską z Rynku.

Sama rewitalizacja centrum, która trwała trzy lata, nie sprzyjała otwarciu uzdrowiska, gdyż to na ten czas przypada zamknięcie wielu lokali znajdujących się przy Rynku, czego przykładem jest „Cepelia”. W tym momencie, jak sądzi spółka, miasto powinno skorelować działania z przedsiębiorcami, zachęcając ich do otwierania biznesów poprzez wskazanie potencjału turystycznego oraz wprowadzenie rozwiązań dla problemów, jakie wskazaliśmy wyżej. Spółka – jako podmiot biznesowy – widzi szanse rozwoju tylko w przypadku, gdy turyści zjadą się do miasta. Tym samym Bochnia nie może czekać na to, by uzdrowisko spełniło rolę „wabika” i przyczyniło się do wzmożenia ruchu.

Na ostatniej sesji Rady Miasta Jan Balicki zaproponował szereg wniosków w celu poprawy działania Kopalni, o czym pisaliśmy:

Jak skomunikować KN2 z Kopalnią Soli? (czasbochenski.pl)

DML