Kontrowersje wokół strefy płatnego parkowania
Były funkcjonariusz CBA zabiera głos
Podczas sierpniowej sesji Rady Miasta odbyło się pierwsze czytanie uchwały, dotyczącej planowanego wprowadzenia w 2017 r. w Bochni parkometrów.
Radni zarówno podczas obrad sesji, jak i komisji problemowych zgłosili swoje zastrzeżenia do dokumentu i zaproponowali w nim kilka zmian. Przykłady:
- objęcie Strefą Płatnego Parkowania ulicy Rzeźnickiej
- wprowadzenie okresu nie pobierania opłat, który przysługiwałby rodzicom dzieci wysiadających do szkół i przedszkoli w centrum miasta
- zmianę godzin funkcjonowania strefy
- objęcie strefą A zachodniej i północnej pierzei Rynku
- zmniejszenie zakresu strefy B lub wprowadzenie dodatkowo strefy C
- zwolnienie wszystkich z opłat za pierwsze 10 do 20 minut parkowania
- zwolnienie z opłat osób niepełnosprawnych
- obniżenie opłat o 50 groszy od proponowanej stawki (dwu i trzykrotnie wyższe nic obecnie)
- wycofanie punktu mówiącego o zwolnieniu z opłat samochodów z identyfikatorem wydanym przez magistrat, itp.
Przykłady wypowiedzi niektórych radnych, dotyczących Strefy Płatnego Parkowania i kontrowersji, które budzi:
Bogdan Kosturkiewicz: na pewno trzeba zlikwidować zapis mówiący o zwolnieniu z opłat samochodów posiadającymi identyfikator wydany przez Urząd Miasta. Nie może być tak, że będzie grupa osób, która będzie miała swoje przywileje. Tak było za komuny. Skończyło się to jednak i mam nadzieję, że już tak nie będzie. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa.
Marek Bryg: uważam, że wprowadzenie w tej chwili Strefy Płatnego Parkowania w Bochni jest bezzasadne. Najpierw muszą powstać darmowe parkingi poza ścisłym centrum, tak aby mieszkańcy i wszyscy odwiedzający Bochnię mieli alternatywę. Każdy zadecydowałby, czy woli jechać samochodem do ścisłego centrum miasta i płacić dość sporo za parking, czy pozostawić swój samochód na darmowym parkingu i zrobić sobie do centrum miasta około 10-minutowy spacer. Uważam również, że parking koło hali targowej „Gazaris” przez jakąś pierwszą godzinę powinien być darmowy.
Kazimierz Ścisło: Mieszkańcy danej ulicy w centrum miasta, którzy muszą swoje samochody zostawiać na poboczu ulic mają możliwość wykupu abonamentu. Co będzie zatem np. z mieszkańcami ulicy Orackiej? Jest tam przecież tyle domów, że braknie miejsc na tej ulicy.
Ciekawym spostrzeżeniami z miejskimi radnymi podzielił się Artur Sokalski, przewodniczący zarządu osiedla św. Jana, który jest byłym funkcjonariuszem Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - Odrzucie tę uchwałę. Nie produkujcie bubla, który za pieniądze mieszkańców będzie finansował kieszenie pewnych firm – apelował Artur Sokalski. Przy proponowanej formie obsługi operatorskiej strefa będzie bilansować się w mniejszym stopniu niż obecne utrzymanie parkingów przy wykorzystaniu osób parkingowych, a większość pieniędzy wnoszonych przez mieszkańców zasili konkretną firmę. - Z tego, co się orientuję, to pewna firma z terenu Małopolski już uważa, że ten przetarg wygrała i przygotowuje się do tego – kontynuował przewodniczący os. św. Jana, który zaznaczył, że przedstawiciele miasta trafili tak naprawdę na firmę produkującą urządzenia biletowe, a nie parkometry.