Kiedy koniec rewitalizacji Rynku? Powody przedłużania prac.
Trudno zliczyć, który to już raz zostają przesunięte terminy oddania rewitalizowanego Rynku do użytku mieszkańców. Przypominamy zatem, jak wyglądały poszczególne daty oddania prac oraz kiedy inwestycja ma szansę się zakończyć.
Rewitalizowane centrum spędza sen z powiek wielu mieszkańcom Bochni. Prace trwają już od 3 lat i choć w tym momencie zauważalny jest kształt koncepcji nowego centrum, to całość pozostaje domysłem.
Rewitalizacja centrum odbywa się w trzech etapach głównych z dodatkiem jednego pobocznego, niemniej istotnego.
1) ul. Solna, Sutoris, Dominikańska, pl. św. Kingi
– termin odbioru inwestycji przypadał na 20 grudnia 2018 roku, datę przesunięto początkowo na 31 sierpnia 2019 r., choć prace nadal trwają. Według Rafała Noska, naczelnika Wydziału Inwestycji, ul. Solna już w maju zostanie połączona z ul. Kościuszki, a pl. św. Kingi będzie oddany do użytku w połowie bieżącego roku. Opóźnienia wynikają tu z konieczności wzmocnienia przykrycia potoku Babica na ul. Solnej, czego udało się dokonać dopiero w 2020 r., oraz z powodu badań archeologicznych.
2) Rynek i ul. Wąska
– pierwotny termin odbioru inwestycji przypadał na maj 2020 r. następnie termin przesuwano na koniec roku 2020 i Wielkanoc 2021. Bocheńskie media obiegła informacja, że Rynek zostanie odsłonięty w połowie sierpnia, choć nadzieje na to są nikłe, o czym dalej...
3) ul. Wolnica i Mickiewicza
– podobnie do Rynku miały zostać odebrane w maju 2020 r. i choć prace się zakończyły, to miejsca te nadal wyłączone są z ruchu. Ma to związek z podetapem 4)
4) remont drogi wojewódzkiej na zachodniej pierzei Rynku wraz z ul. Szewską
– termin odbioru to 30 kwietnia 2020 r. i wszystko wskazuje na to, że to jedyny termin, który został dochowany. Zakończenie etapu spowoduje przyłączenie zach. pierzei Rynku z ul. Wolnica, w efekcie domknięcie 3) etapu.
Roczne spóźnienie z odbiorem Rynku zostanie przedłużone w wyniku pogłębienia i rozszerzenia prac archeologicznych w okolicy niecki pod planowaną fontannę, co zarządziła komisja konserwatorska na wizytacji początkiem kwietnia. Jak podkreśla Rafał Nosek, badania archeologiczne, to „rzetelna, dokładna i powolna praca ręczna wykonywana warstwami – każda warstwa (…) ma grubość nie więcej niż 20 cm”. Po każdej warstwie następuje osobna dokumentacja odnalezionych reliktów; archeolog fotografuje znaleziska, sporządza ich rysunki na papierze milimetrowym, a informacje podaje konserwatorowi, który decyduje o dalszych działaniach. W przypadku bocheńskiego Rynku pojawiła się potrzeba dalszej penetracji warstw reliktowych.
Prace archeologiczne w północno - wschodniej czesci Rynku. Miejsce przyszłej fontanny.
W ciągu trzech lat znaleziono setki (jeśli nie tysiące) artefaktów związanych z historią Bochni, która okazała się bogatsza niż początkowo można by sądzić. Ponad 300 monet, fragmenty naczyń, pierścionki, klucze, kości do gry, czy pieczęć do laku, to skromnie ujmując zbiór reliktów mogących wypełnić niejedno muzeum.
Dodatkowo w miejscu niecki, gdzie planowana jest fontanna, odkryto fragmenty budynku architektury drewnianej pochodzącego z przełomu XIII, XIV w., w którym znaleziono elementy ceramiki sprzed 5 tys. lat.
W miejscu tym pochowano również trzy ciała, których szkielety wymagają badań. Początkowo mówiono o kobietach, które mogły zostać stracone za czary w XVII wieku i pozostawione na Rynku, co stanowiłoby ewenement na skalę europejską. Dziś pojawiają się głosy, że szczątki należą do rodziny – mężczyzny, kobiety i dziecka, którzy zostali w tym miejscu straceni. Praktyka egzekucji całych rodzin w wiekach wcześniejszych dotyczyła przede wszystkim (lub też wyłącznie) związków kazirodczych, niemniej na wyniki badań należy jeszcze poczekać.
Obecnie mieszkańcy Bochni wydają się być już zmęczeni długotrwałymi pracami na Rynku, choć fragmenty dziejów miasta odkrywane tydzień po tygodniu świadczą o ogromnej potrzebie wyłonienia historii z mroków dziejów. Wszystko wskazuje na to, że sierpniowy termin oddania Rynku do użytku nie zostanie dochowany, po to by uniknąć błędu zasypania stanowiska archeologicznych, jak miało to miejsce w przypadku murów ratusza. Co prawda, na Rynku wydzielone zostanie miejsce, które będzie wskazywało ulokowanie budowli, ale jak mówi Marcin Paternoga, kierownik prac arch., jest to tylko niepotwierdzony domysł względem rzeczywistych fundamentów przykrytych już ziemią i granitem.
Po wykonaniu badań archeologicznych ekipę rewitalizacyjną czekają jeszcze prace żelbetowe pod planowaną fontannę. Jej instalacja i ustawienie przedłuży proces odbioru Rynku o kilka tygodni. Czy Rynek jeszcze w tym roku zostanie oczyszczony z materiałów budowlanych i sprzętu? Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi.
Złota obraczka oraz okucie pochwy miecza - jedne z setek znalezisk archeologicznych.
Moneta z czasów króla Jana Kazimierza i Potopu Szwedzkiego.
Odkryte trzy szkielety: mężczyzny, kobiety i dziecka - nie wyjaśniono jeszcze powodów ich obecności na Rynku.
DML