Jarosław Marzec nowym przewodniczącym Rady Powiatu
<html />
Zaledwie trzy dni wcześniej lider Naszej Wspólnej Sprawy ogłosił wyjście z koalicji rządzącej powiatem, a już w piątek 14 czerwca odbyła się nadzwyczajna sesja Rad Powiatu, podczas której przyjmowano rezygnację przewodniczącego i wice-, oraz wybierano nowe osoby na te stanowiska. Formalnie samorząd miał miesiąc czasu na dokonanie tych zmian.
Obrady, na razie samotnie, poprowadziła dotychczasowa zastępczyni przewodniczącego, Barbara Gondek-Matusik z PO.
Sesja zaczęła się od rezygnacji radnego Jarosława Marca z PO z funkcji i członkostwa w Komisji Rewizyjnej. Mimo obiekcji niektórych radnych, rezygnację przyjęto w głosowaniu. Szybko też okazało się, czym była podyktowana - oto Jarosław Marzec, dawny samorządowiec z gminy Lipnica Murowana, był jedynym kandydatem do objęcia fotela przewodniczącego Rady Powiatu. W tajnym głosowaniu poparło go 15 spośród 23 członków Rady.
Jeszcze większe poparcie zyskał zastępca przewodniczącego, który zmieni Krzysztofa Kołodziejczyka z NWS. Kazimierz Bacik dostał 17 głosów poparcia.
To nie był jednak koniec roszad w Radzie. Należało uzupełnić skład Komisji Rewizyjnej. Zarząd Powiatu proponował, aby go również rozszerzyć, tak aby każdy klub miał w komisji swojego przedstawiciela. Nim przystąpiono do głosowania nad kandydatami, Wacław Woźnicki złożył rezygnację z członkostwa w Komisji Współpracy Międzynarodowej, Kultury i Promocji. Szybko się okazało, że został jednym z trzech kandydatów do uzupełnienia Komisji Rewizyjnej.
Zanim to jednak nastąpiło, byliśmy świadkami kolejnej próby sił pomiędzy koalicją sprawującą władzę a opozycją, zasiloną przez NWS. Tą próbą było głosowanie nad przewodniczącym Komisji Rewizyjnej. Kandydatury były dwie: zgłoszony przez Tomasza Całkę Tadeusz Lis i – Aleksander Rzepecki z ramienia NWS. Zdecydowaną przewagę w jawnym głosowaniu uzyskał ten pierwszy kandydat.
Aleksander Rzepecki musiał się zadowolić zwykłym członkostwem w KR, obok Wacława Woźnickiego i Wiesława Kukli.
Ta pierwsza próba sił pomiędzy „zbuntowanym koalicjantem” a starostą Jackiem Pająkiem i jego stronnikami zakończyła się zatem zdecydowanym zwycięstwem opcji starosty. Inna rzecz, że podczas wyborów przewodniczącego Rady i jego zastępcy nie było innych kontrkandydatów. Jak się dowiedzieliśmy w kuluarach, wcześniej kilka różnych osób dostało propozycję kandydowania na te funkcje, nikt jednak nie wyraził zgody.
Ciekawy był fakt, że we wszystkich głosowaniach nad odwołaniem samorządowców z ich funkcji członkowie PiS, a więc Bernadetta Gąsiorek, Henryk Kopańczyk i Mariusz Szczygieł wstrzymywali się od głosu, mimo, że przecież to sami zainteresowani złożyli rezygnację. Zapytani wyjaśnili, że swego czasu, na pierwszej sesji nowej kadencji ich grupa nie głosowała, ponieważ miała inne zdanie co do tego, kto powinien prowadzić obrady (Joanna Solak czy Ryszard Rozenbajgier) i wyszła z sali konferencyjnej. – Nie myśmy ich wybierali, więc nie mamy moralnego prawa głosować nad ich rezygnacją – wyjaśnili radni PiS.
Świadkami następnej konfrontacji w Radzie Powiatu będziemy zapewne podczas głosowania nad absolutorium dla Zarządu Powiatu, które odbędzie się na sesji zwykłej, 28 czerwca.
Roszady na stanowiskach samorządowych zaowocowały podziękowaniami odchodzących. Słuchając ich trudno było uwierzyć, że mówią do siebie przeciwnicy polityczni. Najbardziej spektakularnym wystąpieniem było chyba to radnego Kołodziejczyka. – Jacku! – zwrócił się do starosty. – Gratuluję ci sprawności! Dodał również, że Platforma Obywatelska może być spokojna o swoją przyszłość, mając takich członków.
eb