Jaka jest sytuacja w bocheńskim DPSise?
Od kilku dni trwa napięta sytuacja w bocheńskim Domu Opieki Społecznej. Po tym jak okazało się, że jeden z oddziałów jest epicentrum koronawirusa 25 podopiecznych, u których wynik okazał się pozytywny, zostało wywiezionych do krakowskiego szpitala zakaźnego. W Bochni pozostało 38 pensjonariuszy. jednak z powodu kwarantanny, na którą musiała zostać wysłana część personelu, brakowało opieki. Pomagają siostry dominikanki i coraz więcej wolontariuszy. Sytuacja jednak się stabilizuje. Pracownicy wracają z kwarantanny.
Dom Pomocy Społecznej funkcjonuje w dwóch budynkach. W pierwszym przebywają osoby w podeszłym wieku. W drugim osoby przewlekle, psychicznie chore. Oba budynki są od siebie całkowicie odizolowane. Zarówno podopieczni jak i personel nie mają ze sobą kontaktu. Od początku marca nie mogą się tam pojawiać osoby z zewnątrz - informuje Mateusz Mulka ze Starostwa Powiatowego.
W budynku dla osób w podeszłym wieku sytuacja jest stabilna. Przebywa tam obecnie 83 pensjonariuszy. Wszyscy znajdujący się w budynku podopieczni otrzymali negatywne wyniki na obecność koronawirusa. Część personelu (19 osób) przebywała na kwarantannie z powodu kontaktu z zakażonym pracownikiem. Na szczęście w piątek kwarantanna się skończyła i pracownicy mogli wrócić do pracy i zmienić swoich pracujących do tej pory kolegów. Obecnie pracuje tam łączenie 9 osób (z tego 7 w ciągu dnia oraz 2 osoby na nocnym dyżurze). Ponadto pomagają tam 2 siostry dominikanki.
Trudniejsza sytuacja jest w budynku dla osób przewlekle psychicznie chorych. Początkowo znajdowało się tam 66 podopiecznych, po badaniach okazało się, że 25 z nich jest zakażonych koranowirusem. Wszyscy zostali przetransportowani do szpitala zakaźnego do Krakowa. Ponadto 4 pacjentów leżących trafiło do bocheńskiego szpitala na specjalny oddział. Obecnie pozostało tam 38 pensjonariuszy, którzy mieli negatywny wynik testu.
Problemem było zapewnienie opieki dla tych osób. Po wykryciu pierwszych przypadków zachorowań wśród podopiecznych 27 osób zostało poddanych kwarantannie domowej. W samej placówce pozostało 12 osób. Okazało się, że te pracujące osoby również się zaraziły. Według stanu na dzień dzisiejszy (12 kwiecień) 15 osób z personelu jest chora. Cześć przebywa w szpitalu, a część w izolacji domowej. Większość pozostałych przebywa na kwarantannie.
W piątek przybyło 7 sióstr dominikanek, z których 5 przejęło opiekę nad podopiecznymi w domu dla osób psychicznie przewlekle chorych. W sobotę specjalistyczne jednostka ratownictwa chemicznego z Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie przeprowadziła całkowitą dezynfekcję budynków. Na miejscu pojawił się ratownik medyczny i pielęgniarz. Do pomocy zgłosił się również polski ksiądz misjonarz z Kazachstanu oraz kolejne siostry zakonne. Od wtorku do pracy będą kolejne osoby.
Całością opieki będą kierować ratownik medyczny i pielęgniarz. Wszystko będzie się odbywało pod nadzorem bocheńskiego szpitala.
Jak informuje Starostwo Powiatowe konsultacji na bieżąco udzielają lekarze psychiatrzy oraz zakaźnicy. Wprowadzono najwyższy reżim sanitarny, podobny jak stosuje się w szpitalach zakaźnych. Personel wchodzi do podopiecznych tylko z pełnym zabezpieczeniem. Sytuacja nadal jest trudna, ale się stabilizuję.
Starosta Bocheński Adam Korta dziękuję za pomoc. Dziękuję Pracownikom Domu Pomocy Społecznej, którzy pomimo ogromnego zmęczenia fizycznego i psychicznego ciągle pracują. Dziękuję siostrom za okazane serce w trudnym momencie. Oni wszyscy wykonują ogromną pracę. Płynie też do nas bardzo duża pomoc w każdej postaci. Dziękuję wszystkim Państwu. To trudny czas, ale dziś w Wielkanoc, święto powstawania nowego życia oraz odrodzenia człowieka, wierzę że pokonamy te wszystkie trudności.
Czytaj także: DPS w Bochni - Formularz kontaktowy dla wolontariuszy