Jak będzie wyglądał Rynek OD-NOWA? Nie wiadomo

Kilka dni temu radni z Komisji Rewizyjnej obradowali nad tematem dokumentacji projektowej Rynek OD-NOWA. Już we wrześniu członkowie Komisji apelowali do Naczelnika Wydziału Inwestycji, Rewitalizacji Miasta i Funduszów Zewnętrznych Rafała Noska o przedstawienie dokumentacji i wizualizacji projektu. Ta ostatnia jednak nie istnieje.

Radny Jerzy Lysy (nieobecny na poprzedniej Komisji) odwołał się do braku koncepcji bocheńskiego Rynku. Temat został omówiony już we wrześniu. Wizualizacji Rynku OD-NOWA nie ma – została ona opracowana na początku działań, ale z biegiem czasu zmieniła się na tyle, że faktycznie nie obowiązuje.

Przewodnicząca Zenona Banasiak zwracała uwagę, że „zwykły Kowalski” chciałby wiedzieć, co będzie się działo na miejscu, co zmieniono, jakie będą odstępstwa od pierwotnego planu i dlaczego?

Wiemy, że nie ma co liczyć na przeszklony deptak, pod którym znajdować się miały fundamenty Ratusza, trudno dociec jak będzie wyglądała całość po zakończeniu prac – jedyną osobą, która ma taką świadomość zdaje się być inż. Nosek. Niemniej, Komisja Rewizyjna nie zgodziła się wnioskować o utworzenie podobnej wizualizacji na dwa miesiące przed końcem prac. Według planu zakończenie rewitalizacji przewidziano na 20 grudnia 2020 roku. Samo opracowanie plastycznej wizji mogłoby potrwać dłużej, a z pewnością wygenerowałoby dodatkowe koszty, na które budżet pozwolić sobie nie może.

Ludzie przecierają oczy ze zdumienia: to tutaj będzie tak wąsko?! – mówił Radny Lysy. – Szare, bure, popielate. Nie ma ani jednego drzewa na odcinku 150 metrów. (...) Byle jaki budynek mieszkalny robiony przez dewelopera posiada makietę dla tych, co chcą kupić mieszkania - wszystko czarno na białym, nawet kolorowe!

Podkreślano przede wszystkim fakt, że sama dokumentacja projektowa kosztowała miasto 550 tys. zł i „zakrawa o szwindel” (Jerzy Lysy), że nikt nie wie, jak Rynek ma w końcu wyglądać.

Jak już wspomnieliśmy, Rynek ma zostać oddany do użytku mieszkańców 20 grudnia 2020. Jednak termin można traktować jako bardzo niepewny – grupa archelogów pracujaca na bocheńskim Rynku kierowana przez Marcina Paternogę zapowiada prace przynajmniej do końca roku.