Inny 1 września w "Mechaniku"
1345 uczniów, w tym 375 uczniów klas pierwszych, rozpoczęło 1 września naukę w największej szkole powiatu bocheńskiego. Zanim jednak rozeszli się do klas, by dowiedzieć się, kto będzie ich uczył i jaki mają ustalony plan lekcji, uczestniczyli w wydarzeniu, jakże odmiennym od typowej akademii, związanej z rozpoczęciem roku szkolnego.
Powitał ich świst kul, wybuch lotniczych bomb i przeciągłe wycie syreny alarmowej - na szczęście tylko ona była prawdziwa, reszta wydobywała się z głośników. W ten nietypowy sposób zostali wprowadzenie w grozę sytuacji, w jakiej znaleźli się ich rówieśnicy sprzed 77 laty, gdy równie słonecznego i upalnego 1 września 1939 roku w polskich szkołach nie zadźwięczały dzwonki szkolne, a zamiast nich odezwały się właśnie syreny alarmowe.
Na ten nietypowy sposób przypomnienia, że nic nie jest nam dane raz na zawsze i o wolność trzeba się bić, a zdobytą pielęgnować i chronić, wpadła nauczycielka "Mechanika" - Agnieszka Morawiec, która z pomoca innej nauczycielki tej szkoły - Marzeny Szczurek oraz uczniów szkoły i rekonstruktorów z SRH "Najemnicy Bocheńscy" prostymi środkami przekazu starała się uzmysłowić współczesnej młodzieży, beztroskiej i rozkojarzonej wakacjami, jaka była cena obecnej wolności. Były okolicznościowe piosenki, sceny (opatrywanie i ewakuacja rannego, potyczka ogniowa, wciąganie polskiej flagi na maszt przez żołnierzy).
"Zanim w ten dzień pogodny
tłumy uczniów zatłoczą korytarz szkolny
pomyśl choć chwilkę
choć chwilkę
ile krwi, walki ile
kosztowało zdobycie wolności
stworzenie państwa na tej ziemi"
- tymi słowami zakończono tę niebanalną akademię. Jej przekaz wzmocnił jeszcze swoim wystąpieniem dyrektor szkoły. Jan Balicki poprosił młodzież o chwilę refleksji nad tym, co usłyszała i zobaczyła, bo tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności pozwolono nam cieszyć się pierwszym dniem szkoły w 2016 roku. A przecież mogliśmy żyć w 1939 roku…