„Gospodarcza” wizyta posłów Prawa i Sprawiedliwości
Około dwóch godzin trwało spotkanie trojga parlamentarzystów PiS: Beaty Szydło, Andrzeja Dudy i Edwarda Czesaka z mieszkańcami Bocheńszczyzny, które miało miejsce w poniedziałek 11 marca w Oratorium św. Kingi.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami spotkanie dotyczyło tylko spraw gospodarczych. Zaczęło się od dwóch wystąpień. Najpierw Beata Szydło (piastująca funkcję wiceprezes PiS) poinformowała o pracach specjalnego zespołu, który pracuje nad programem wyborczym partii, a którego wiele punktów dotyczy spraw gospodarki i ekonomii. Wyraziła żal, że złym tendencjom społeczno-ekonomicznym – galopującemu bezrobociu, spadkowi siły nabywczej przeciętnego obywatela, kryzysowi w służbie zdrowia czy oświacie próbowała przeciwstawić się tylko jedna siła w parlamencie – właśnie PiS – poprzez konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska i propozycję powołania rządu technicznego prof. Glińskiego. Projekt ten nie zyskał poparcia nie tylko ze strony SLD i Ruchu Palikota (na co specjalnie nie liczono) ale także Solidarnej Polski, która w ocenie mówczyni weszła w ten sposób w jakiś alians z obecnie rządzącym establishmentem.
Z kolei Andrzej Duda, nawiązując do wcześniejszej wizyty w Tarnowie i spotkania z mieszkańcami tego miasta poddał, na przykładzie próby przeniesienia władz Grupy Azoty i Karpackiej Spółki Gazownictwa z Tarnowa do Warszawy, miażdżącej krytyce politykę „zasysania” najlepszych aktywów polskiej gospodarki i lokowania ich na siłę w stolicy lub kilku wybranych ośrodkach, z których próbuje stworzyć się metropolie. Jak zaznaczył, jest to nawet wbrew unijnym zasadom zrównoważonego rozwoju, które przewidują pomoc zapóźnionym gospodarczo regionom. Z drugiej strony rząd Donalda Tuska, nie bacząc na nic i nikogo, pozbywa się wielu zadań, zrzucając jej na barki samorządów, ale nie dając im w zamian adekwatnej pomocy finansowej. Jako jaskrawy przykład podał stan oświaty. W tym roku z krajobrazu Polski może zniknąć nawet 1000 szkół i to nie dlatego, że jest to widzimisię tego, czy innego wójta, ale subwencja oświatowa nie wystarcza na pokrycie bieżącego funkcjonowania szkół. I nie jest to problem nie tylko małych gmin – podał przykład Krakowa, który w ciągu ostatnich kilku lat do samej tylko oświaty dopłacił z własnego budżetu ok. miliarda(!) złotych.
Kolejną częścią spotkania była seria pytań, które zadawano z sali. Było ich sporo. Dotyczyły m.in. sprawy pomocy państwa dla osób, które zamierzają założyć własną działalność gospodarczą, wydłużenia wieku emerytalnego, pakietu klimatycznego i fiskalnego czy możliwości zaprzestania płacenia składek na ZUS. W sprawie wieku emerytalnego padła deklaracja, że gdy PiS dojdzie do władzy to ustawa o wydłużeniu wieku merytalnego do 67 lat trafi do kosza i zastąpi ją inna, zakładająca powrót do stanu poprzedniego (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn), zmodyfikowana o możliwość dobrowolnego pracowania dłużej przez osoby, które czują taka potrzebę i będą do tego zdolne. Oboje posłowie bardzo krytycznie wypowiedzieli się o ratyfikacji przez sejm paktu fiskalnego, który de facto daje eurobiurokratom prawo ingerencji w polski budżet i przepisy podatkowe oraz o pakcie klimatycznym, który bije w gospodarki krajów byłego bloku wschodniego, w tym polską, przez co czyni je mało konkurencyjne względem gospodarek krajów Zachodu. Co do możliwości zaniechania odprowadzania składek na ZUS B. Szydło zadeklarowała skonsultowanie tego pomysłu z zespołem opracowującym program gospodarczy partii.
W spotkaniu z parlamentarzystami uczestniczyło ok. 150 osób, w tym przewodniczący PiS w powiecie bocheńskim Józef Mroczek, szef miejskich struktur Piotr Dziurdzia, a także radni powiatowi, miejscy i gminni z terenu całego powiatu.