Gimnazjaliści z Brzeźnicy na lodzie
Skończona szkoła podstawowa, a teraz czas na rozpoczęcie nauki w gimnazjum – tylko gdzie? To problem trójki młodych osób z Brzeźnicy. O sprawie rozmawiano podczas spotkania wiejskiego mieszkańców tej wsi z wójtem Gminy Bochnia Jerzym Łysym.
Szkołę podstawową w Brzeźnicy w tym roku skończyło pięcioro uczniów. Dwójka z nich dostała się do gimnazjów na terenie Bochni. Pozostałe trzy osoby w ramach zmiany w sposobie rekrutacji nie zostały jednak przyjęte do bocheńskich gimnazjów. Z racji małej liczby uczniów nie można dla nich utworzyć pierwszej klasy gimnazjum w Brzeźnicy. Minimalna ich liczba, która pozwala utworzyć oddział to 12 osób. Zdaniem wójta Gminy Bochnia poza oczywistym problemem demografii, jest również to, że posyła się dzieci do bocheńskich szkół argumentując to bardzo często tym, że tam jest sala gimnastyczna. Według wójta często nie zwraca się uwagi na poziom kształcenia loklanego, który jego zdaniem wcale nie jest niższy niż w szkołach znajdujących się na terenie miasta. Innym problemem, który dotyczy młodzieży z Brzeźnicy, która w tym roku ma rozpocząć naukę w gimnazjum jest ustawa, która nie pozwala tak, jak w szkole podstawowej łączyć ze sobą dwóch klas podczas niektórych zajęć z różnych roczników. W związku z tym Jerzy Lysy wystąpił do kuratora o zrobienie wyjątku, jednak odpowiedz była negatywna.
Wystąpiłem do Pana kuratora Palczewskiego z prośbą, aby odstąpił od tej zasady w ramach wyjątku, bo ta szkoła nie jest w pobliżu innej szkoły. Tutaj nie ma się z jaką szkołą dogadać. Łazy, które są najbliżej to jest całkiem inna gmina wiec takich zabiegów nie da się robić. On stwierdził, że absolutnie nie. A wiec widzą Państwo, że urzędnicy wojewódzcy absolutnie nie chcą robić żadnych wyjątków z drugiej strony my, jako samorząd musimy zrobić coś z problemem – mówił wójt Gminy Bochnia.
Obecnie przygotowywany jest projekt rozbudowy szkoły w Brzeźnicy, która ma zostać poszerzona m.in. o sale gimnastyczną. To według wójta pozwoli na to, że w przyszłości rodzice dzieci nie będą mieli wątpliwości czy wybrać szkołę w lokalnym środowisku czy posłać dziecko np. do Bochni.
Musimy te trudne demograficznie lata przeczekać, ale proponujemy z drugiej strony, aby polepszyć warunki lokalowe tej szkoły – mówił Jerzy Lysy.
Problem jednak w tym, że w niedawno zakończonym roku szkolnym pierwszej klasy szkoły podstawowej nie było, podobnie jak czwartej. Druga klasa w szkole w Brzeźnicy liczyła 18 uczniów, piąta – 13 uczniów, a szósta – 5 z których trzech w ramach zmiany w sposobie rekrutacji nie przyjęto do bocheńskich gimnazjów.
Rodziców dzieci wybierających w tym roku szkołę gimnazjalną uspakaja natomiast zastępca wójta Stanisław Bukowiec, który zwraca uwagę, że każda szkoła gimnazjalna ma dwie inne obwodowe. Są nimi zazwyczaj najbliższe gimnazja. W przypadku Brzeźnicy są to szkoły w Łapczycy oraz Proszówkach.
Rodzice młodzieży są jednak zaniepokojeni dojazdem do szkoły. Wójt uspokaja natomiast, że ze względu na specyficzną sytuację będą zwracane koszty dojazdu.
Jest też taka możliwość, gdyby znalazł się ktoś tutaj miejscowy, żeby za niewielkie pieniądze zawieść te dzieci i przywieść tylko warunek, że dzieci te muszą iść do gimnazjum w jedno miejsce- zaznaczył Jerzy Lysy.
Mówił Pan o patriotyzmie lokalnym. Ja zapisywałem dziecko, dlatego tutaj do pierwszej klasy, a miałem możliwość do Bochni, ale Pani dyrektor obiecała mi, że będzie tutaj wszystko do samego końca – mówił ojciec jednego z uczniów, który skończył w tym roku szkołę podstawową w Brzeźnicy.
Do szóstej klasy było- odpowiedział wójt.
Gdzie do gimnazjum trafią uczniowie z Brzeźnicy? Nie wiadomo. A już jest połowa lipca…