Gdzie powstanie Szkoła Muzyczna i dlaczego nie ma na to jeszcze odpowiedzi?
W Urzędzie Miasta znów omawiano temat ostatecznej lokalizacji Szkół Muzycznych I i II Stopnia. Tematem podczas styczniowych obrad (24.01) zajmowała się Komisja Oświaty, Wychowania, Sportu i Turystyki. Dyskusja na ten temat trwa już od prawie 14 lat.
W punkcie 3 obrad przewidziano informacje burmistrza miasta Bochnia, Stefana Kolawińskiego oraz starosty bocheńskiego Adama Korty na temat możliwej lokalizacji Szkoły Muzycznej I i II Stopnia na terenie Bochni. Zaproszony na posiedzenie komisji starosta bocheński Adam Korta nie przybył osobiście, lecz skierował do komisji pismo w którym ustosunkował się do tego ważnego tematu. W piśmie datowanym na 23 stycznia, które wpłynęło w dniu posiedzenia komisji, skierowanym na ręce przewodniczącej przedmiotowej komisji, radnej Celiny Kamionka, starosta Adam Korta pisze:
Problem braku odpowiedniego budynku dla Szkoły Muzycznej I i II Stopnia jest niezwykle palący. Od kilku już lat samorząd powiatowy podejmuje działania zmierzające do pomocy w rozwiązaniu tego problemu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, prowadzenie szkoły muzycznej nie należy do właściwości powiatu. Mając jednak na uwadze dobro lokalnej społeczności, pragnę przedstawić podjęte przez starostę bocheńskiego zabiegi celem utworzenia w Bochni Szkoły Muzycznej II Stopnia. W dniu 1 października 2018 roku, rada rodziców Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni, zwróciła się do przewodniczącego zarządu powiatu w Bochni z prośba o użyczenie na okres 20 lat budynku po byłym pogotowiu przy ul. Konstytucji 3 Maja, podnosząc, że istnieje możliwość przekazania przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego środków finansowych na gruntowny remont obiektu. Starosta bocheński wystąpił do MKiDN z propozycją przekazania obiektu na warunkach uwzględnionych w odrębnych uzgodnieniach na działalność statutową Szkoły Muzycznej II Stopnia. Ministerstwo w dniu 13 grudnia 2018 roku wyraziło zainteresowanie pozyskaniem nieruchomości na prowadzenie działalności dydaktycznej. MKiDN wyznaczyło dalsze rozmowy z konkretnym urzędnikiem, p. J. Barczakiem.
Starosta podaje, że na początku 2019 roku doszło do spotkania z ww przedstawicielem MKiDN oraz ze Starostą Bocheńskim Adamem Kortą. Oceniono stan budynku oraz przydatność na potrzeby szkoły muzycznej. Z kolei w dniu 18 kwietnia 2019 roku ministerstwo przedstawiło stanowisko, że ze względu na realizowany przez MKiDN duży projekt, ewentualne przejęcie budynku mogłoby nastąpić w 2022 roku. Jak dalej pisze starosta, w grudniu 2021 roku, zarząd powiatu wystąpił do ministerstwa z zapytaniem czy MKiDN podtrzymuje chęć pozyskania tej nieruchomości i planuje podjąć działania w nadchodzącym 2022 roku. Na to pismo adresat do dnia dzisiejszego nie odpowiedział. W marcu 2022 roku, w związku z likwidacją szkoły muzycznej w Sobolowie, dyrektor Barczak /MKiDN/ wystąpił z wnioskiem aby powiat zapewnił szkole muzycznej siedzibę w Łapanowie. Starosta wyraził wolę współpracy w tym zakresie i podkreślił, że do dnia 20 marca 2022 roku nie rozwiązano problemu lokalu Szkoły Muzycznej II Stopnia w Bochni pomimo złożonych przez MKiDN deklaracji. Zarząd powiatu był zainteresowany kompleksowym załatwieniem sprawy Szkoły Muzycznej I Stopnia w Sobolowie jak i Szkoły Muzycznej II Stopnia w Bochni. Jak pisze Adam Korta, zarząd powiatu deklarował możliwość sfinansowania dokumentacji projektowo-budowlanej adaptacji budynku po pogotowiu. Ministerstwo zwróciło uwagę, aby nie wiązać obu projektów gdyż funkcjonowanie Szkoły Muzycznej w Sobolowie dla MKiDN było sprawą nadrzędną. Powiat zwrócił się również do posła na sejm J. Szczurek- Żelazko o poparcie tej sprawy. To okazało się również bezskuteczne. W rozmowie z burmistrzem miasta Bochnia, St. Kolawińskim padła z jego strony propozycja aby Szkoły Muzyczne I i II Stopnia znalazły swoją siedzibę w budynku przy ulicy Trudnej 1 w Bochni, w której mieści się Wydział Zamiejscowy Staropolskiej Akademii Nauk Stosowanych w Kielcach. Zarząd powiatu uznał, że skoro budynek ten należy do miasta Bochnia, dalsze zabiegi nie należą do właściwości powiatu. W sytuacji psychicznych problemów młodzieży wynikających z pandemii, przy braku woli przejęcia przez MKiDN budynku po pogotowiu, starostwo podjęło decyzję o utworzeniu w nim Centrum Zdrowia Psychicznego.
Radna Celina Kamionka przypomniała, że dyrektor Szkoły Muzycznej I Stopnia w Bochni, K. Krawczyk, osobiście zabiegał na sesji RM o przekazanie na ten cel budynku przy ul. Regis 2 w Bochni, w którym obie szkoły mogłyby właściwie funkcjonować dla dobra mieszkańców miasta jak i powiatu bocheńskiego.
Do dyskusji dołączył Burmistrz Stefan Kolawiński który zauważył, że: sprawa lokalizacji miejsca na szkołę muzyczną /Trudna 1 w Bochni/, została skierowana do MKiDN, natomiast ministerstwo nie odpowiedziało w ogóle. Plan był taki aby przenieść wyższą szkołę do innej lokalizacji, a budynek w dogodnej dla ministerstwa formie mógłby być zaadoptowany na cele szkoły muzycznej. Niestety nie było odpowiedzi. Mieliśmy informacje takie, że warunkiem partycypowania w kosztach adaptacji budynku ministerstwo musiało by być długoletnim dzierżawcą albo właścicielem. Ostatecznie nie mieliśmy informacji zwrotnej. Na dzisiaj planuję ponowić tę propozycję i złożyć pismo do MKiDN w Warszawie. Być może teraz znajdziemy większe zainteresowanie.
Głos zabrał także radny J. Lysy: jest wielką sprawą, że po wielu latach zabiegań mamy w Bochni Szkołę Muzyczna II Stopnia. Sam uczestniczyłem w tych staraniach osobiście. Wielkim gestem MKiDN było zrobienie nie samorządowej lecz państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia. W 2011 roku, trzy lata przed uruchomieniem tej szkoły, jako wójtowie okolicznych wszystkich gmin, za wyjątkiem miasta Bochni, zwróciliśmy się o wspólne działanie w tej materii i proponowaliśmy budynek opuszczonego pogotowia na ten cel. Na spotkaniu pojawił się burmistrz Kolawiński, który zaproponował pomysł aby usytuować szkołę muzyczną w budynku po szkole medycznej. Przyjęliśmy tę propozycję jako najlepszą, lecz już po dwóch latach (takie załatwienie sprawy aby się ubiegać o statut szkoły średniej muzycznej, w Warszawie trwa nieraz lata) miasto wprowadziło tam Straż Miejską, która potrzebuje 1/3 tej kubatury. Efekt był taki, że budynek po medyku już nie wchodził w grę, a budynek po pogotowiu przez kolejne lata niszczał i nie dziwi, że nie został zaakceptowany przez MKiDN, po czym w poprzedniej kadencji pojawiła się kolejna propozycja, budynek na ul. Rzeźnickiej. Oczywiście rozumiem, że ten problem to nie jest tylko kwestia miasta. Z tego co widzę wszyscy zainteresowani odpychają ten problem od siebie. Pismo które nadesłał starosta, według mnie, pokazuje niewłaściwe podejście do tego zagadnienia. Jeżeli mamy tą Państwową Szkołę Muzyczną II Stopnia, co jest rzadkością w skali kraju, to my jako rada i burmistrz przejdziemy do historii jako Ci co nie potrafili tego problemu rozwiązać.
Do tej wypowiedzi odniósł się burmistrz Stefan Kolawiński: zabiegaliśmy wspólnie z panem dyrektorem szkoły muzycznej K. Krawczykiem w Warszawie. Decyzja w sprawie szkoły przez dłuższy czas nie była podejmowana, należało więc zagospodarować budynek po szkole medycznej i akurat zaadoptowaliśmy go dla Straży Miejskiej. Jeżeli radny Lysy zechce odwiedzić to miejsce to się zorientuje, że w tym budynku jest prowadzona również działalność edukacyjna. Uważam, że zaproponowany przez miasto budynek po szkole nr 4 jako dodatkowego miejsca nauczania w zakresie szkoły muzycznej jest dobry.
Burmistrz przyznał, że ten budynek wymaga zainwestowania. Wymienił tutaj możliwe działania takie jak odizolowanie fundamentów, pozbycia się wilgoci i według burmistrza jest on do zagospodarowania. Mam informacje od starosty Korty, że szkoła muzyczna byłaby zainteresowana tą lokalizacją, przy założeniu, że będzie samodzielnie gospodarować w tym budynku.
Radny Jerzy Lysy poinformował, że swego czasu dokonał inwentaryzacji budynku znajdującego się przed dworcem, (obecnie już nie istnieje) rozmawiał na ten temat ze Strażą Miejską i uzyskał, jak twierdzi, akceptację dla tego pomysłu. Dalej pytał: czy jest taka inicjatywa ze strony UM by przekazać budynek po szkole Barbary, pod Średnią Szkołę Muzyczną?
Gdyby to chodziło o moją opinię, to pozytywnie się na to zapatruję, trzeba być świadomym, w którym miejscu roku szkolnego jesteśmy, za parę miesięcy są wybory samorządowe i trudno zostawić takie propozycje dla nowego być może burmistrza których on nie będzie akceptował - dodał Stefan Kolawiński.
Głos zabrał też radny Jan Balicki – trzeba mieć świadomość, że prowadzenie Szkoły Muzycznej II Stopnia nie jest ujęte w ustawie samorządowej. W piśmie MKiDN pojawiły się dwa wątki, że kwestie finansowe ze strony ministerstwa trzeba przesunąć w czasie do końca 2022 roku w którym ministerstwo nie dysponowało już odpowiednimi środkami, a drugą sprawą było, aby nie wiązać powstania Szkoły Muzycznej II Stopnia z budynkami istniejącymi. Te propozycje lokalizacji choćby budynku po pogotowiu, były też związane z tym, że ten budynek stał kilkanaście lat i był problemem do momentu kiedy padła propozycja przeznaczenia go na Poradnię Zdrowia Psychicznego. Był też brany pod uwagę obiekt po szkole pomaturalnej i to były akty dobrej woli tak ze strony powiatu jak i miasta. Jest to na pewno trudny problem i nie sądzę abyśmy przed wyborami jako rada miasta, podejmowali decyzje za kogoś na kolejną kadencję.
Radny J. Balicki przypomniał, że kiedy przewodniczył radzie miasta w tym okresie również dyskutowano o tym gdzie ewentualnie można by było stworzyć warunki dla Szkoły Muzycznej II Stopnia.
Wszyscy się starali jak mogli, a wyszło jak zawsze. Wydaje mi się, że przez okres tej kadencji, prawie pięciu lat, nie udało nam się tego załatwić, to nie popadajmy w jakieś szaleństwo, że w ciągu miesiąca możemy rozwiązać ten problem. Zostawmy to zadanie dla nowego samorządu by oni podjęli się tego zadania, być może na początku nowej kadencji. Ten temat nie jest tylko i wyłącznie problemem miasta, lecz co najmniej miasta i powiatu.
Radny J. Lysy przypomniał, że: cała sprawa rozpoczęła się około 14 lat temu i miasto występując o powstanie Państwowej Szkoły Muzycznej II Stopnia, miało za sobą samorząd miejscowy wraz z tymi okolicznymi, które się dopisywały i deklarowały zapewnić bazę. Wszyscy wyszliśmy na „śledzi”, bo ministerstwo wprawdzie z kilkuletnim opóźnieniem, ale zgodziło się na otwarcie szkoły, a samorządy się nie wywiązały.
K. Stompór