Gdzie jest drzewo? - były burmistrz zagroził prokuraturą
Zginęło prawie tysiąc drzew z Parku Uzbornia
Podczas posiedzenia członków komisji rewizyjnej w Urzędzie Miasta w Bochni został poruszony temat zginięcia prawie tysiąca drzew z Parku Uzbornia. Sprawą kilka miesięcy temu zainteresował się radny Bogdan Kosturkiewicz. Jednak do dzisiaj nie udało się uzyskać od władz miasta odpowiedzi, co z drzewem zrobiono?
Już ponad rok wałkujemy sprawę tego nieszczęsnego drewna, które gdzieś, że tak powiem zniknęło – mówił Bogdan Kosturkiewicz. Według różnych źródeł znaczna część drzewa została rozdana mieszkańcom. Według innych możliwe, że kilkudziesięcioletnie drzewa o „grubości kija do miotły” zostały po prostu pozostawione na swoim miejscu podczas modernizacji Uzborni. Można również spotkać głosy, że drzewo skradziono czy obdzielono nim radnych…
Podczas najbliższej sesji Rady Miasta (30 stycznia) pracownicy urzędu mają udzielić informacji, co stało się z drzewami z niedawno modernizowanej Uzborni. Jeżeli tego nie zrobią radny Bogdan Kosturkiewicz zapowiedział, że złoży skierowanie do prokuratury w celu rozstrzygnięcia tej sprawy i ustalenia winnych.
Nie wiem, kto jest winien. Nie zamierzam tego rozstrzygać. Niech rozstrzygnie to prokuratura, czy doszło do dokonania przestępstwa czy nie. Nie może być tak, że ponad rok występuję o materiały. Od ponad roku temat ten próbuje się zamieść pod dywan – zakończył były burmistrz Bochni.
Wartość zaginionego drzewa jest wyceniana na około 300 tys. zł.