Fałszywy kominiarz z Limanowej stanie przed sądem
Komenda Powiatowa Policji w Bochni zakończyła postępowanie, prowadzone w stosunku do 27-letniego mężczyzny, który podając się za kominiarza pobierał opłaty za usługę czyszczenia przewodów kominowych. Mężczyzna oszukał w ten sposób blisko 150 osób, za co grozi mu kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Bocheńska policja od sierpnia 2014 roku prowadziła czynności w związku z działalnością oszusta podającego się za kominiarza, który na terenie gminy Trzciana i Żegocina, powiatów limanowskiego i nowosądeckiego, za stosowną opłatą wykonywał usługę czyszczenia przewodów kominowych.
Ten 27-letni mężczyzna, mieszkaniec Limanowej, wprowadzał właścicieli domów w błąd, powołując się na nieistniejące umowy pomiędzy nim a odpowiednimi urzędami gmin, na wykonanie czynności czyszczenia przewodów kominowych.
Ponadto powoływał się na przepisy ubezpieczeniowe, dotyczące konieczności przeprowadzenia czyszczenia przewodów kominowych i możliwości odmowy wypłacenia odszkodowania w przypadku pożaru i stwierdzenia braku potwierdzenia wykonania usługi czyszczenia przewodów kominowych przez uprawnioną osobę.
Za takie usługi 27-latek pobierał opłatę w wysokości 30 złotych. Osobom niezdecydowanym na czyszczenie kominów proponował wystawienie rachunku za powyższą czynność bez jej wykonania, co miało być „podkładką” do ewentualnych roszczeń o odszkodowanie w razie pożaru budynku. Za to również pobierał opłatę w wysokości od 15 do 30 zł.
Dzięki żmudnej pracy bocheńskich śledczych, którzy w tej sprawie przesłuchali ponad 280 świadków udało się zebrać materiał dowodowy skutkujący przedstawieniem 27-letniemu oszustowi z Limanowej aż 141 zarzutów popełnienia przestępstwa z art. 286 par 1 k.k. oraz 5 zarzutów usiłowania popełnienia tego przestępstwa.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami przeciwpożarowymi, osobą uprawnioną do wykonywani usługi czyszczenia przewodów kominowych jest osoba posiadająca kwalifikacje mistrza w rzemiośle kominiarskim lub co najmniej czeladnika. Podejrzany 27-latek takich uprawnień nie posiadał, a wystawiane rachunki podbijał pieczątką firmową, na której widniał zapis „Specjalistyczne Prace Wysokościowe Zakład Kominiarski (…)”.
Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W najbliższym czasie stanie przed sądem, gdzie będzie starał się odeprzeć stawiane mu zarzuty i dowieść swojej niewinności.