Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2012-05-19 14:07:44 przez system

Emerytury: To nie była żadna reforma!

Beata Szydło o nowej ustawie emerytalnej na spotkaniu z bochnianami

Bez większych niespodzianek przebiegło piatkowe (18 maja) spotkanie posłanki Beaty Szydło z PiS z mieszkańcami Bochni. Parlamentarzystka zdała sprawę z tego wszystkiego, co w ostatnich dniach działo się w sejmie wokół emerytur i zaowocowało przedłużeniem naszego czasu pracy aż do 67 roku życia.

- Obecny rząd nie zajmuje się niczym oprócz szukania pieniędzy na przetrwanie – stwierdziła. – Teraz sięgnął do kieszeni obywateli. Nazywa to szumnie reformą, ale to nie jest żadna reforma, po prostu wydłuża się ludziom obowiązek świadczenia pracy.

Emerytury w Polsce to nie tylko wydłużony czas pracy ale też niefortunne oparcie ich na 2 filarach kapitałowych, które okazało się katastrofalne dla kieszeni seniorów. W trakcie spotkania pokazano film, ukazujący różnicę pomiędzy tzw. emeryturą kapitałową a hipotetyczną, proponowaną przez PiS, emeryturą opartą na solidarności społecznej. Perspektywy dla ubezpieczonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych są przygnębiające.

Beata Szydło zwróciła uwagę na te wszystkie aspekty, które niepokoją przeciętnego człowieka w związku z przymusem zarobkowania do 67 roku życia: brak sprawności fizycznej, a często i umysłowej do pracy na wielu stanowiskach. Niebezpieczeństwo bezrobocia i nędzy dla ludzi po 50, którzy nie są ulubioną grupą wiekową pracodawców. Dramaty ludzi, którzy, zanim osiągną wiek emerytalny, nie przejdą testów sprawnościowych wymaganych na ich stanowisku pracy i wiele innych.

Posłanka przekonała zebranych, że twórcy „Zielonej Wyspy’ w Polsce rozmijają się z prawdą. – Podaje nam się za przykład Norwegię, gdzie również odchodzi się na emeryturę w 67 roku życia. Ale zapomina się dodać, że jest to oparte na dobrowolności i 80% społeczeństwa norweskiego odchodzi z pracy o wiele wcześniej. Przeciętnie robi się to w 63 roku życia.

Posłanka zapewniała, że wszystko to ulegnie zmianie, kiedy do władzy dojdzie PiS. A nadzieje na to są poważne, zwłaszcza po ostatnich sondażach, kiedy to PiS po raz pierwszy od dawna wyprzedził PO.
Beata Szydło skrytykowała też „rozłamowców” wywodzących się z PiS. Gdyby SP, Prawica Jurka i PJN dołączyły do PiS nasza przewaga w wyborach byłaby druzgocząca – dodała. Wyraziła też przepuszczenie, że nowe wybory dobędą się w przyspieszonym terminie.

Po wystąpieniu posłanki przyszedł czas na pytania i opinie ludzi z sali. – Jak żyć ma młody człowiek za 1100 zł, bez ubezpieczenia, bez perspektywy na emeryturę, bez umowy o pracę? Jak pani poseł ocenia odejście Zbigniewa Ziobro i jego popleczników z PiS? Czy nie byłoby sensownie, aby dziadkowie zajmujący się dziećmi mogli odejść na wcześniejszą emeryturę? – oto tylko niektóre z problemów nurtujących zebranych.

Bogdan Kosturkiewicz, szef bocheńskiego PiS stwierdził, że reforma emerytalna jest konieczna, bowiem w wielu wypadkach na emeryturę odchodzą ludzie bardzo młodzi, już 35-letni i to oni własnie żerują na spoleczeństwie.

Na zakończenie przedstawiciel Solidarności zaprosił wszystkich chętnych do wzięcia udziału w pikiecie przed Pałacem Prezydenckim w najbliższą niedzielę.

Beacie Szydlo towarzyszył poseł Edward Czesak. Na spotkaniu nie zabraklo też samorządowców wywodzących się z PiS, jak Tomasz Całka, Bernadetta Gąsiorek, Robert Roj, Jan Balicki i inni.

eb