Elektryczne ogrodzenie
W niedzielę 5 lipca wczesnym rankiem myśliwi, idący krajem lasu w Kierlikówce, gm. Trzciana zauważyli, że przyległa do lasu działka rolna na odcinku około 50 metrów ogrodzona jest częściowo (od strony lasu) przy pomocy metalowego drutu oraz płaskownika i osadzona na drewnianych palach, do których podłączony jest przewód elektryczny
Przy tym ogrodzeniu z jednej strony zainstalowane było gniazdko elektryczne, do którego z kolei podpięty był przewód elektryczny prowadzący do
pobliskiej posesji.
Wezwani policjanci przeprowadzili rozmowę z mieszkającym we wspomnianym domu 67-letnim konstruktorem ogrodzenia, który tłumaczył, że od około dwóch tygodni dzikie zwierzęta wchodzą mu na działkę i niszczą mu uprawy rolne.
Mężczyzna wyjaśnił, że "zaporę" uruchamia w ten sposób, że od dwoch tygodni każdej nocy wpina jeden przewód do gniazdka elektrycznego o napięciu 220 V w godz. 22.00 - 5.00. W chwili zetknięcia zwierzęcia (jak również osoby) obwód elektryczny zamyka się i dochodzi do porażenia.
Policjanci polecili zdemontować instalację pouczając o konsekwencjach wynalazku. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi Wydział Dochodzeniowo-Śledczy KPP w Bochni. Za nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia mężczyźnie grozi do roku pozbawienia wolności.