Dziesięcioro dzieci dziennie szuka swojego domu
W Bochni jak i w całym powiecie bocheńskim brakuje rodzinnych domów dziecka. Istnieją trzy, aczkolwiek to zdecydowanie za mało, ponieważ nawet dziesięcioro dzieci dziennie szuka swojego zastępczego i często prawdziwego domu.
Sprawę domów dziecka poruszono podczas połączonego spotkania radnych z komisji rodziny, zdrowia i opieki społecznej oraz komisji oświaty, wychowania, sportu i turystyki. Gościem posiedzenia była Lidia Piekarz, przedstawicielka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Bochni, która przedstawiła radnym problem, z jakim spotyka się w swojej codziennej pracy.
W bocheńskim domu dziecka jest obecnie 29 wychowanków. Jest to jedna osoba ponad stan, ponieważ przepisy mówią o ograniczonej liczbie wychowanków, która wynosi 28. Są to dzieci i młodzież w wieku od 6 do 20 lat. Mieszkają na trzech poziomach. Wychowankowie są podzieleni na trzy grupy według wieku. 7 osób pochodzi z terenu miasta Bochni, 7 z innych gmin powiatu i 15 spoza powiatu bocheńskiego. Miesięczny koszt utrzymania w bocheńskim domu dziecka jednego jej wychowanka to 4 095,15 zł. To i tak nieduża kwota w porównaniu z tym, ile trzeba zapłacić za czworo dzieci z powiatu bocheńskiego, które znajdują się w innych miastach, ponieważ w Bochni nie było wystarczającej ilości miejsc. I tak w Tarnowie miesięcznie na jedno dziecko koszt utrzymania wynosi 5 263 zł, w Nowym Sączu 5 400 zł, a w pogotowiu opiekuńczym w Krakowie aż 7 200 zł. Dużo mniejsze koszty są w rodzinnych domach dziecka, ponieważ wynoszą miesięcznie 1000 zł na jednego wychowanka. Problemem jest to, że nie ma wystarczającej ilości kandydatów chętnych podjąć się założenia takich domów. Aktualnie w powiecie bocheńskim jest 94 rodziny zastępcze, z czego około 15% są to rodziny niezawodowe, czyli niespokrewnione. Dodatkowo istnieją 3 rodzinne domy dziecka – 2 są na terenie miasta Bochni, a jeden na terenie gminy Łapanów.
- Cały czas mówi się, żeby likwidować państwowe placówki na rzecz rodzinnych domów dziecka, przy czym myślę, że szybko to nie nastąpi ze wzglądu na fakt, że nie mamy kandydatów, którzy chcieliby pełnić funkcję rodziny niezawodowej – mówiła Lidia Piekarz. Codziennie notuje się na średnio pięć próśb o umieszczenie dzieci w domu dziecka plus rodzinne domy dziecka i rodziny zastępcze. Codziennie około dziesięciorgu dzieciom się odmawia – dodała przedstawicielka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Bochni.
Radny Jan Baliki zapytał, czy problemem małej ilości chętnych na zakładanie rodzinnych domów dziecka nie jest stosunkowo niska kwota na jedno dziecko, która wynosi 1000 zł?
Lidia Piekarz stwierdziła, że „na pewno te kwoty nie są oszałamiające, ale takie kwoty dopuszcza ustawa”. Do 1000 zł na jedno dziecko w rodzinie zastępczej, a przeważnie ilość wychowanków może liczyć 8, należy dodać kwotę wynagrodzenia osoby prowadzącej tego typu dom w przedziale 2 220 – 2 600 zł, a także koszty utrzymania lokalu mieszkalnego. Dodatkowo, jeżeli dziecko jest z orzeczeniem stopnia niepełnosprawności, jest dodatkowa pomoc plus zatrudnienie osoby do pomocy.
- Jeżeli to wszystko złączymy w całość wychodzi, myślę, fajne zabezpieczenie – podsumowała przedstawicielka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Bochni.