Działalność fundacji im. dr Anny Trzaski-Wilkońskiej rozpatrzy prokuratura
Na początku sierpnia szpital zgłosił zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Bochni o uzasadnionym podejrzeniu dokonania przestępstwa z art. 286 Kodeksu karnego przez członków Zarządu Fundacji im. dr Anny Trzaski-Wilkońskiej "Pomagajmy Szpitalowi w Bochni" tj. przestępstwa oszustwa, polegającego na prowadzeniu zbiórki środków finansowych na rzecz szpitala i następnie nie przekazania jakichkolwiek środków z tej zbiórki na jego rzecz.
Fundacja w latach 2013-2014 prowadziła zbiórkę środków finansowych, posługując się wizerunkiem szpitala w Bochni, w szczególności publikując w Internecie liczne ogłoszenia zawierające zdjęcie szpitala i hasło "pomagajmy szpitalowi w Bochni". Ogłoszenia te zachęcały darczyńców do przekazania Fundacji środków pieniężnych. Działalność tą wspierał również szpital, umieszczając ogłoszenie w tym względzie na swojej stronie internetowej.
- W zeszłym roku wpłynęło do Szpitala pismo, w którym Zarząd Fundacji oświadczył, że wbrew swoim statutowym celom nie przekaże jakichkolwiek środków finansowych lub rzeczowych na rzecz szpitala. Uzasadnienie tego pisma całkowicie odbiegało od okoliczności faktycznych związanych z ówczesnym funkcjonowaniem szpitala. W żadnym razie nie mogło być podstawą do wstrzymania wypłaty środków, zebranych od osób, które chciały wesprzeć działalność szpitala. Mimo to Fundacja w roku 2013 i następnie również w 2014 informowała potencjalnych darczyńców, że zbiera środki na rzecz szpitala, korzystając przy tym z wizerunku szpitala. Prowadzona w ten sposób zbiórka trwała także w roku 2014, w którym to roku nie przekazano żadnych środków finansowych lub rzeczowych na rzecz szpitala. Niewątpliwie zaistniała sytuacja związana ze sposobem prowadzenia zbiórki, wywołała w świadomości darczyńców fałszywe wyobrażenie, co do celów zbiórki – mówi Jarosław Kycia, dyrektor szpitala.
Obecnie sprawa został przekazana do Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Tarnowskiej. W tej sprawie wszczęte zostało dochodzenie przeciwko zarządowi Fundacji. Swoją kontrolę Fundacji przeprowadziło również Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej jako organ nadzorujący organizacje pożytku publicznego. Cytowany w innych mediach prezes Fundacji, Mariusz Trojak miał powiedzieć, że kontrola ministerialna wypadła bardzo dobrze.
Może sie wydawać, że decyzja Fundacji nie ma nic wspólnego z dobroczynnością, a jest jedynie elementem jakiejś gry politycznej - tłumaczą przedstawiciele szpitala. Fundacja mieści się bowiem w siedzibie Urzędu Gminy Bochnia, a głównym jej fundatorem i założycielem jest obecny wójt tej gminy. Wstrzymanie wypłaty środków do szpitala nastąpiło w momencie zatrudnienia przez dyrekcję szpitala na stanowisko zastępcy ds. ekonomiczno-eksploatacyjnych Bogdana Szumańskiego, który w poprzednich wyborach był jednym z głównym kandydatów na wójta gminy Bochnia. Jako doświadczony samorządowiec (w przeszłości był wiceburmistrzem Bochni), biegły systemów zarządzania po ukończonych studiach podyplomowych z zakresu finansów publicznych oraz administracji wzbudził prawdopodobnie zagrożenie polityczne dla obecnego wójta. Jeżeli tak jest to te osobiste obawy pana wójta nie mogą się jednak odbywać kosztem Bogu ducha winnych darczyńców, a pośrednio również pacjentów szpitala, którym ci darczyńcy chcą pomóc, składając swoje datki. Trzeba również zadać pytanie, czy próby wpływania Zarządu na politykę kadrową dyrektora szpitala mieszczą się w statutowych celach Fundacji? I co by na to powiedziała doktor Anna Wilkońska-Trzaska, której przedwczesna śmierć dała asumpt do powstania Fundacji jej imienia? Tak sprawę podsumowuje zarząd szpitala.