Dyrektor Szafrański wyjaśnia
Na życzenie dyrektora Wojciecha Szafrańskiego swój tekst zatytułowany "Dwugłos w sprawie szpitala" autorka przesłała mu do autoryzacji. Odwrotną pocztą otrzymała szereg uzupełnień i wyjasnień, które nie pojawiły się w trakcie autoryzowanej rozmowy.
Niemniej czujemy się w obowiązku przytoczyć je w osobnym tekście, pomijając przy tym te uwagi, ktore dotyczyły bezpośrednio pracy dziennikarki jak i te, ktore znalazły swój wyraz w opublikowanym już matariale.
Na temat liczby pielęgniarek pracujących w dzień na oddziale chirurgicznycm Wojciech Szafrański napisał:
"Jest ich przynajmniej siedem: pielęgniarka oddziałowa, zastępca pielęgniarki oddziałowej pielęgniarka opatrunkowa i cztery pielęgniarki), do godziny 19 jest cztery pielęgniarki a w nocy jest 3 pielęgniarki lub dwie i pomoc pielęgniarska".
Ponadto:
*"Jeżeli lekarz podejmie decyzję o wypisie pacjenta ze Szpitala, wynika to z przesłanek medycznych i nie jest to uzależnione od dnia tygodnia, lecz tylko od wskazań medycznych, dlatego stawiany zarzut "porządkowania" szpitala jest nieprawdziwy, ponieważ ilości wypisów (piątek — sobota) w miesiącu wrześniu na Oddziale Chirurgii jednoznacznie potwierdza moje stanowisko, że nie doszło do zwalniania pacjentów do domu przed kontrolą i tak:
- przed kontrolą dnia 5, 6 wrzesień 2008 r. — 43 wypisy
- po kontroli dnia 12, 13 wrzesień 2008 r. — 55 wypisów
Przedstawione powyżej zestawienie potwierdza jednoznacznie, że ilość pacjentów wypisywana do domu nie jest i nie może być związana z mającą się odbyć jakąkolwiek kontrolą. Kto wziąłby odpowiedzialność za pacjenta, który zostałby wypisany do domu z innego powodu niż ze wskazań medycznych? (...)
Stwierdzenie, że na oddziale chirurgicznym stale przebywa 50 pacjentów (przy 40 łóżkach) jest również nieprawdziwe. Ponieważ każdy oddział w naszym zakładzie ma wyliczane wskaźniki m.in. wskaźnik średniego wykorzystania łóżek, który w oddziale chirurgicznym przy 40 łóżkach w 2007r. wynosi 90, 91 %.
Ja rozumiem, że rozmowa na argumenty w postaci stosownych wyliczeń, które są prowadzone w szpitalu jest znacznie trudniejsza od postawienia zarzutów, które wynikają czasami z prezentowania interesów określonej grupy pracowników, ale uważam, że taka dyskusja jest bardziej merytoryczna bardziej obiektywna w stosunku do tej, jaką byśmy prowadzili jeszcze kilka lat temu, kiedy szpital nie prowadził tak szczegółowych wyliczeń". *