Dym z okna wzbudził podejrzenie sąsiadów
Pozostawiony na kuchence garnek z potrawą był powodem niecodziennej interwencji przy ul. Kazimierza Wielkiego. Właścicielka jednego z tamtejszych mieszkań postawiła go na włączonej kuchence, po czym wyszła z domu zapominając o sprawie.
Alarm wzniecili sąsiedzi, którzy najpierw zaczęli czuć swąd charakterystyczny dla spalenizny unoszący się po klatce schodowej po czym zauważyli wydobywający się dym z okna. To wystarczyło by zaalarmować Straż Pożarną. Pozostawiony na kuchence garnek doprowadził do sytuacji gdzie pod blokiem na ul. Kazimierza musiały pojawić się trzy wozy strażackie, dwa radiowozy Policji oraz karetka pogotowia.
Po krótkich oględzinach strażacy postanowili dostać się do środka przez uchylony balkon używając podnośnika. Cała akcja trwała ok. 40 min. Zaalarmowana właścicielka za niedługo pojawiła się w domu. Nikomu nic się nie stało, ucierpiały tylko drzwi balkonowe. Mieszkanie ocalało, a szybka interwencja strażaków zapobiegła większej tragedii.
PW