Donos sąsiada zaowocował skargą na burmistrza

Wkrótce minie 2 lata jak Rada Miasta podjęła „uchwałę krajobrazową”. W największym skrócie miała ona zapobiec radosnej twórczości sklepów, warsztatów, barów jeśli chodzi o reklamy. Właściciele tych punktów zostali zobowiązani do dostosowania reklam, neonów, banerów itd. do stylu architektonicznego otoczenia, a także, m.in. - do charakteru elewacji.

Zainteresowani mieli 12 miesięcy czasu na dokonanie w swoich reklamach stosownych zmian. W istocie niewiele się zmieniło od lutego 2018. Niemal w drugą rocznicę podjęcia uchwały krajobrazowej do Rady Miasta wpłynęła skarga mieszkańca miasta na działalność burmistrza w związku z tą uchwałą. Otóż właściciel firmy w centrum miasta otrzymał z Urzędu Miasta pismo wzywające go do natychmiastowego usunięcia baneru reklamowego, niezgodnego z uchwałą. Biznesmen ów baner zdjął, poczuł się jednak pokrzywdzony. Dlaczego Magistrat tylko mnie szykanuje takim pismem, podczas gdy wielu innych nic sobie nie robi z obowiązku dbania o miejski krajobraz i używa nieodpowiednich reklam? - zastanawiał się. I napisał skargę na działalność burmistrza.

- Nie mieliśmy zamiaru szykanować tego pana – wyjaśnił na sesji Rady Miasta z-ca burmistrza, pan Gustaw Korta. - *Do Urzędu Miasta wpłynął po prostu donos napisany przez sąsiada tego pana, zwracający uwagę na reklamę niezgodną z ustawą krajobrazową. W takiej sytuacji nie moglismy nie zareagować. Wysłaliśmy więc pismo z upomnieniem. * Przy tej okazji padło pytanie o banery wyborcze, które w tyle miesięcy po wyborach straszą ciągle w wielu miejscach w Bochni. Okazało się, że reklamy wyborcze są objęte innymi przepisami i Urząd Miasta nic nie może zrobić w tej sprawie. Skargi należy składać do Komisarza Wyborczego.

Uchwała krajobrazowa zawiera IV rozdziały i 26 paragrafów. Nie przewiduje jednak kar administracyjnych dla tych, którzy reklamując swoją firmę, szpecą przy tym miejski krajobraz.

Rada Miasta uznała skargę mieszkańca za bezzasadną.

eb