Do biblioteki bez maseczki?
Na wczorajszej sesji Rady Miasta Bochnia pochylono się między innymi nad skargą, która wpłynęła do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Pismo było prośbą o ukaranie pracownika Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bochni za ingerencję w wychowanie dzieci oraz żądaniem pisemnych przeprosin ze strony dyrektor jednostki. Rada Miasta uznała skargę za bezzasadną.
Skarga wpłynęła po tym, jak pracownik biblioteki zwrócił uwagę dzieciom przebywającym w ośrodku, aby te założyły maseczki ochronne, które są obowiązkiem dla przebywających w przestrzeni publicznej, szczególnie tej zamkniętej. Dzieci pod opieką rodzica, który obostrzenia ignorował i na którego prośbę wychowankowie nie zakryli nosów i ust, nie chciały dostosować się do zaleceń bibliotekarza. Opiekun zażądał rozmowy z dyrektorem. Mimo usilnych próśb o ukaranie pracownika za ingerencję w wychowanie młodego pokolenia, dyrektor placówki nie zauważyła jednak nic niepokojącego w zachowaniu pracownika.
Stąd skarga wpłynęła do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji wraz z żądaniem pisemnych przeprosin ze strony „opieszałej” dyrektor biblioteki dla poszkodowanego rodzica. Dokument został dwukrotnie jednogłośnie przegłosowany na niekorzyść skarżącego, a tym samym skargę uznano za bezzasadną.
Z treści pisma można wywnioskować, że rodzic zamierza wytoczyć sprawę z powództwa cywilnego dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki w Bochni.
DML