Dlaczego odbiór śmieci jest tak drogi?
Będą sprawdzać deklaracje
Aldona Janiak, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska z bocheńskiego magistratu, na wczorajszej sesji Rady Miasta przedstawiła informacje na temat gospodarowania odpadami.
Z informacji wynika, że na blisko 29 200 mieszkańców Bochni aż 4536 osób nie złożyło deklaracji i nie uiszcza stosownej opłaty w wysokości 29,50 zł miesięcznie. Jak twierdzi Aldona Janiak, ma to związek z tym, że część bochnian podejmuje pracę lub naukę poza granicami miasta i ponosi koszty za śmieci w miejscu czasowego pobytu.
Ilość deklaracji adekwatnie wpływa na cenę odbioru odpadów w gospodarstwach domowych. Stawka zaproponowana z końcem minionego roku wywołała wiele kontrowersji – z 24 zł miesięcznie w roku 2020 wzrosła o 5,50 zł i nic nie wskazuje na to, by ceny miały ulec zmniejszeniu.
Wpływ na cenę mają wymogi przepisów UE, wymagania techniczne stawiane przedsiębiorcom (BDO), czyli kamery monitorujące odbiór śmieci, obowiązek ich ważenia, gps umieszczony w śmieciarkach oraz wymagania ekologiczno-techniczne dla pojazdów. Przez kilka ostatnich lat wzrosła także opłata środowiskowa (marszałkowska) – z 74 zł za tonę odpadów w 2017 roku, do 270 zł w roku 2020 (360%) – pomimo ciągłych braków w liczbie spalarni śmieci na terenie kraju. Istotna jest również niska świadomość ekologiczna mieszkańców, rosnące koszty paliwa, prądu, a nawet pandemia, przez którą kupujemy więcej, często przez Internet, co wiąże się ze zwielokrotnioną ilością kartonów i folii.
Polityka segregacji, która obowiązuje od kwietnia 2020 roku nie wpłynęła znacznie na łączny tonaż odpadów. Z danych przedstawionych przez Aldonę Janiak wynika, że pomimo obowiązku rozdziału śmieci na poszczególne typy, wciąż brak balansu między „zmieszanymi”, a resztą, co być może oznacza, że segregujemy niepoprawnie, niedbale lub z konieczności. A śmieci z roku na rok przybywa – między rokiem 2019 i 2020 nastąpił gwałtowny wzrost oddawanych odpadów z 7078,2530 ton na 8069,0320.
W celu zatrzymania tego procesu UM sprawdzał będzie liczbę deklaracji, w czym pomóc ma aplikacja z gminy Świdnik, która ocenia ile osób zamieszkuje w gospodarstwach na podstawie danych z różnego rodzaju instytucji i zużycia wody (więcej: Urząd Miasta chce ścigać osoby nie płacące za śmieci - aplikacja wykryje „martwe dusze”? ). Dodatkowo magistrat zdecydowany jest edukować bochnian za pomocą ulotek, spotkań i imprez okolicznościowych, które będą odbywały się również w szkołach. Przy jednostkach oświatowych PSP 5 i 2 staną serca na nakrętki.
Jedyną ulgą dla bochnian jest zwolnienie z części opłaty za odbiór odpadów w przypadku osób kompostujących bioodpady. Ulga ta wynosi 1 zł i jest liczona od każdego mieszkańca zamieszkującego daną nieruchomość. Wydaje się, że obniżka nie jest zachęcająca i powinna zostać zwiększona, kiedy uświadomimy sobie, że ponad 1/8 całości odpadów (1278,260 ton) w roku 2020 stanowiły tzw. „zielone”. Dla porównania tylko w styczniu i lutym bieżącego roku odebrano od mieszkańców śmieci o łącznej masie 1094,43 ton za co gmina zapłaciła 1 251 686,09 zł. Jeśli tendencja wzrostowa utrzyma się do końca roku, istnieje możliwość ponownej podwyżki opłaty za odbiór odpadów w 2022 r.
DML