Czy radni lekceważą prawo?
Jak zareagowali na Strajk Kobiet?
Protesty zorganizowane przez ruchy komunistyczne pod nazwą ‘Strajk Kobiet”, które przez niemal cały październik i część listopada przewalały się głośnymi krzykami przez ulice polskich miast, w tym i Bochni, miały również swe echo podczas obrad paździrnikowej bocheńskiej Rady Miasta.
Temat poruszył radny Kazimierz Wróbel który poprosił o wprowadzenie go do punktu obrad pod nazwą: „Stanowisko Rady Miasta Bochnia w sprawie poważnych naruszeń prawa w czasie wydarzenia, które miało miejsce w Bochni 25 października br.” Temat został przyjęty i wywołał dość długą dyskusję, która zakończyła się przyjęciem przez radnych apelu, kótry cytujemy pod relacją. Poniżej wybrane najważniejsze fragmenty dyskusji. Co radni mówili na ten temat?
Radny Kazimierz Wróbel: Zabieram głos publicznie, ponieważ zostałem poproszony przez moich mieszkańców, by zabrać głos na temat incydentu, jakiego byliśmy ostatnio świadkami. Na wstępie pragnę wyraźnie zaznaczyć, że nie chodzi mi o jakąkolwiek polemikę z celami protestu – bo rada miasta nie jest od tego – ale chodzi mi o zwrócenie uwagi na wielokrotne naruszenie przez uczestników prawa. Tutaj mam pytanie do pana burmistrza, czy organizatorzy wydarzenia zwrócili się do pana w myśl ustawy z 24 lipca 2015 „O zgromadzeniach” o wydanie zgody na takie zgromadzenie przed biurem poselskim Stanisława Bukowca?
Burmistrz Stefan Kolawiński: Szanowny panie radny, nikt nie zgłaszał się do mnie odnośnie do organizacji protestu.
Radna Anna Morajko: Proszę państwa, każdy ma prawo demonstrować swoje niezadowolenie, ale oczywiście w granicach prawa. To, co się dzieje, jest zwykłym barbarzyństwem – niszczenie kościołów, napadanie na księży, zakłócanie mszy św., posługiwanie się językiem wyjątkowo wulgarnym, niesłychanie wręcz. Na to nie może być przyzwolenia. Musimy stanowczo sprzeciwiać się formom protestów, jakie miały miejsce.
Radny Kazimierz Wróbel: Czyli zakładamy, że zgromadzenie od początku do końca było nielegalne, gdyż urząd miasta, pan burmistrz, nie wyraził zgody na takowe zgromadzenie. Przypomnę tylko, że pan, panie burmistrzu, jako gospodarz miasta, jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców tego miasta. A tymczasem protestujący naruszyli prawo w co najmniej kilku aspektach.
Aspekt nr 1 – w zgromadzeniach może uczestniczyć max. 5 osób, uczestnicy mają obowiązek zakrywania nosa i ust, a także zachowania odległości 1,5 m od innych osób. Obowiązuje zakaz organizowania imprez i spotkań, za wyjątkiem imprez i spotkań organizowanych w domu, w których bierze udział do 20 osób – patrz strona www.gov.pl, zakładka „koronawirus – aktualne inf. i zalecenia”, a tymczasem uczestnicy zgromadzenia w liczbie kilkuset osób złamali wszystkie te przepisy.
Aspekt nr 2 – uczestnicy protestu bezprawnie zablokowali ulice miasta – Białą, Bernardyńską, Kraszewskiego, Kościuszki i Kazimierza Wielkiego – część z tych ulic została zablokowana całkowicie, przez to stwarzali niebezpieczeństwo dla ruchu drogowego.
Aspekt nr 3 – uczestnicy używali słów wulgarnych, nienawistnych, naruszając dobra osobiste wielu osób – jest to penalizowane zgodne z art. 141 Kodeksu Wykroczeń, który mówi, że używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym jest karalne, a wobec sprawcy może zostać wykorzystana kara ograniczenia wolności, kara grzywny do 1500 zł oraz kara nagany.
Aspekt nr 4 – uczestnicy zgromadzenia naruszyli uczucia osób wierzących, przechodząc obok Bazyliki św. Mikołaja w czasie odbywania tam eucharystii i wznosząc obraźliwe, wulgarne hasła, naruszyli tym art. 196 KK wg którego kto obraża uczucia rel. innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci rel. lub miejsce przeznaczone do publ. wykonywania obrzędów rel. podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
To tylko najważniejsze naruszanie prawa, które dostrzegłem. Łatwo to wszystko zweryfikować poprzez odsłuchanie nagrań filmowych i oglądnięcie serwisów fotograficznych chętnie umieszczanych przez niektóre serwisy lokalne, które notabene aktywnie włączyły się w promocję tego wydarzenia. Zasadne jest zatem pytanie, czy samorząd miasta powinien wspierać finansowo media, które promują bezprawne działania.
Mam świadomość, że trudne będzie teraz ustalenie prowodyrów tego nielegalnego zbiegowiska i osób dopuszczających się naruszenia prawa, bo postawa służb odpowiedzialnych za zachowanie porządku publicznego, zwłaszcza Policji, była przynajmniej dla mnie niezrozumiała i dziwnie pasywna. Dodam jeszcze, że najdalej przedwczoraj w godzinach wieczornych po 19. miał miejsce swoistego rodzaju najazd, że tak to określę, nie tylko na osiedle Windakiewicza, ale na wszystkie sąsiednie osiedla. Kilkadziesiąt samochodów osobowych, które prowadzili młodzi ludzie z włączonymi na maksa klaksonami, z rykiem silników, skutecznie zakłócili ciszę wieczorną, wzbudzając w mieszkańcach strach i przerażenie.
Mam w tym miejscu prośbę do koleżanek i kolegów radnych, by zechcieli podjąć rezolucję o treści następującej: „Pomna doświadczeń z nielegalnego zbiegowiska przeprowadzonego w Bochni 25 października 2020 r. Rada Miasta Bochnia wzywa burmistrza miasta Bochnia do podjęcia w przyszłości wszelkich kroków, by we współdziałaniu z odpowiednimi służbami aktywnie przeciwdziałać przypadkom tak jaskrawego lekceważenia prawa, jak to miało miejsce podczas wspomnianego przeze mnie wyżej incydentu.”
Radny Damian Słonina: Chciałem się odnieść do wypowiedzi moich przedmówców. Forma protestu pozostawia trochę do życzenia. Język oczywiście nie był odpowiedni, ale jestem zdecydowanie przeciwny zajmowaniu jakiegokolwiek stanowiska rady miejskiej, a tym bardziej podejmowania rezolucji na wniosek członka partii, która doprowadziła do tego całego zamieszania. Ludzie mają prawo wyrażać swoje zdanie, sprawa jest bardzo bulwersująca, podzieliła społeczeństwo, a rada miasta nie powinna dolewać oliwy do ognia i jakimiś rozporządzeniami próbować ograniczyć swobodę obywatelską.
Radny Jerzy Lysy: […] Prowokacja, bo jeśli ktoś chciałby Polsce najbardziej teraz dokuczyć, to zrobiłby rozstrzygnięcie Trybunały Konstytucyjnego w sprawie niezwykle drażliwej, czyli ustawy, która funkcjonowała w ustawie sejmowej, w obiegu prawnym z kilkanaście lat. Uważam, że ogłoszenie tej decyzji w takim momencie, w szczycie pandemii – okrutnej, nieporównywalnej z pierwszą falą – jest działaniem schizofrenicznym albo kompletnie idiotycznym. Proszę państwa – kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. […] Każdy chce wyjść z twarzą, nie będę głosował za rezolucją obciążającą burmistrza w jakimkolwiek zakresie, bo od tego są organy ścigania i służby porządkowe. Po drugie stwarzanie ruchu oporu przeciwko niszczeniu w Polsce kościołów... gdzie w Polsce zniszczono jakikolwiek kościół? Nie było ani jednego aktu wandalizmu. […] Odradzam wszystkim radnym wciągnięcie się w tą kwestię. […] Ewentualna rezolucja powoduje dalsze wspieranie spirali pretensji.
Przewodniczący Rady Bogdan Kosturkiewicz: Pozwolę sobie przypomnieć: nie mówimy o sprawach samorządowych, tylko mówimy tutaj już znacznie szerzej. Poruszamy sprawę dotyczącą orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który naruszył pewien konsensus istniejący od 1993 r. Zwracał uwagę na to uwagę śp. Lech Kaczyński, zwraca na to również uwagę obecny prezydent Andrzej Duda. Natomiast myślę, że tutaj ta wypowiedź Radnego Kazimierza Wróbla była spowodowana tym, że część osób rzeczywiście bała się tego, co się dzieje na terenie Bochni. Nie wiedziała dokładnie, co w następnej kolejności może się wydarzyć. Nie da się ukryć, że większość osób, które uczestniczyły w tej manifestacji, była spoza naszego miasta. Widać było tablice krakowskie, tarnowskie, tablice no nie z naszego powiatu. Widzimy wyraźnie, że zrobiono sobie, poprzez pewnie Facebooka czy jakieś inne media internetowe zjazd. Przyznam – szanuję prawo do protestów, niemniej granice zostały przekroczone, powinniśmy tej młodzieży grzecznie zwrócić uwagę, że jednak należy szanować wszystkich. My szanujemy ich poglądy, my nie musimy zgadzać się z tym, co stanowią sądy w tym Trybunał Konstytucyjny, ale słuchając protestów, zastanawiałem się czy oni w ogóle wiedzą przeciwko komu protestują. Tą decyzję podjął Trybunał Konstytucyjny, podjęli sędziowie na podstawie konstytucji, która jest być może napisana wadliwie. Oni wyłącznie odnosili się do litery prawa. Podzielam państwa opinię, pana radnego Jerzego Lysego i pana przewodniczącego Damiana Słoniny, że wrzucanie tego tematu w momencie, gdy mamy do czynienia z pandemią, jest wsadzaniem kija w mrowisko i wywołało to konkretną reakcję – zupełnie dla mnie niepotrzebną i chyba wszyscy państwo macie takie same zdanie. Gdy mamy do czynienia z pandemią, zachorowalnością ogromną, gdy zaraz może zabraknąć łóżek w szpitalach, to mamy jeszcze różnego rodzaju manifestacje na ulicy w takiej formie, a nie innej. Są różne możliwości protestu. To jednak jest nieodpowiedzialne. Ja bym apelował do wszystkich stron o jakieś pokojowe próby zażegnania tego sporu. Bo od ustanawiania prawa jest parlament, a nie sądy i niestety wielokrotnie spotykamy się sytuacja, że to sądy próbują decydować o stanie naszego prawa – zgodnie zresztą z konstytucją.
Ostatecznie radni nie wezwali do wyciągnięcia konsekwencji za złamane przez protestujących prawo. Ograniczyli się tylko do wystosowania apelu w brzmieniu:
Radni Miasta Bochnia apelują o pojednanie oraz szacunek dla prawa i instytucji państwa w obliczu zagrożenia pandemią.
Jak przebiegło głosowanie:
Za: J. Balicki, Z. Banasiak, E. Konieczny, B. Kosturkiewicz, A. Morajko, J. Możdżeń, K. Przyborowska, K. Sroka, A. Śliwa, K. Wróbel.
Przeciw: D. Słonina, J. Lysy, E. Dźwigaj, B. Dźwigaj, C. Kamionka, Ł. Satoła-Tokarczyk, K. Ścisło
M. Bryg wstrzymał się od głosu, nieobecni to: M. Babicz, A. Dygutowicz.
Apel przyjęto większością głosów.
Z naszej strony chcielibyśmy dodać, że młodzież która masowo uczestniczyła w tych ordynarnych zbiegowiskach złamała także statuty szkolne, które ją obowiązują i które przyjmowane są poprzez uroczyste ślubowania w szkołach. Narzuca się więc pytanie: Skoro łamie się w Polsce prawo bez żadnych konsekwencji to po co je w takim razie uchwalać? Należy zwolnić posłów do domu, a sądy i Policję rozwiązać. A szkolne ślubowania i statuty, które są najwyraźniej teatralną komedią, pozostawić tylko na zdjęciach w kronikach szkolnych.
Redakcja
Foto: Relacja on-line, Urząd Miasta
Wykropkowane fragmenty wypowiedzi spowodowane są niską jakością przekazu fonicznego z sesji on-line, co powodowało, że niektóre fragmenty wypowiedzi radnych były niezrozumiałe.