Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2021-03-25 22:18:09 przez Czas2012

Czy prace na Rynku znów zostaną wstrzymane? - ile ofiar egzekucji?

Jak dowiedzieliśmy się dzisiaj w najbliższym czasie ma się zebrać rada konserwatorska, która zadecyduje czy prace budowlane na bocheńskim Rynku znów zostaną wstrzymane. Nasza lokalna historia ponownie pokazała, że jest na tyle bogata, że prowadząc prace archeologiczne nie można jej poznać tylko pobieżnie. Archeolodzy prawie codziennie odkrywają coś nowego.

W jednej z niedawnych informacji pisaliśmy o odnalezieniu w północno-wschodniej części Rynku trzeciej czaszki wraz zachowanym szkieletem. Jest niemal pewne, że są to szczątki osób, które zostały spalone w tym miejscu i wszystko wskazuje na to, że zapisy archiwalne potwierdzone zostaną przez obecne odkrycia. Archeolodzy szacują z pewnością na 95%, że jest to miejsce spalenia tych osób. Co o tym świadczy? Przede wszystkim czarna sadza, która zalega wokół szczątków i również bardzo twarda ziemia, co świadczy najwyraźniej o tym, że była poddana wysokiej temperaturze. Przyczernione są również fragmenty kości, a także to, że trzeci z odnalezionych szkieletów ma ręce ułożone w kształcie krzyża na klatce piersiowej. Jak wyjaśnia Jakub Rąpała – krakowski archeolog pracujący obecnie z Pawłem Klóską przy bocheńskich wykopaliskach – jest to skutek kurczenia się ścięgien podczas gorąca i płomieni jakie oddziaływały na organizm ofiar egzekucji.

Jeśli okaże się, że szczątków jest więcej będzie raczej pewne, że odnaleziono miejsce gdzie w dawnych wiekach stał pręgierz i miejsce wykonywania publicznych kar i egzekucji - z karą spalenia włącznie. To miejsce gdzie w Bochni paliły się stosy ze skazańcami. Przypomnijmy, jak wynika z badań archiwalnych, że liczba skazanych za domniemane wówczas czary kobiet sięgała w Bochni 30 osób, w tym na 16 wykonano wyroki spalenia na stosie. Czytaj więcej TUTAJ.

Dziś (25.03) miały się również posunąć prace odkrywkowe sprawdzające czy pod odnalezionymi szczątkami nie znajdują się kolejne. Archeolodzy wyciągają takie wnioski na podstawie układu i zawartości gleby. Obok szczątków zarysowane są już kolejne prawdopodobne miejsca grzebalne. Odnalezione do tej pory szczątki w niedługim czasie zabrane zostaną do badań antropologicznych, muszą jednak jeszcze zaczekać na oględziny antropologa na miejscu. Wówczas będzie można zbadać czy pod obecnie odkrytymi szczątkami nie zalegają kolejne.

Ale odkrycie kolejnych szczątków to nie wszystko co ostatnio pokazało się spod usuniętej warstwy ziemi. Na światło dzienne wyszły elementy kolejnego zabudowania jakie stało w tym miejscu przed wiekami. Oprócz jatek kupieckich, które zostały zidentyfikowane już wcześniej, jest to najprawdopodobniej budynek tzw. postrzygalni, czyli miejsca gdzie strzyżono owce. Zachowały się elementy drewnianych, belkowanych ścian, elementy drewnianych narzędzi, fragment wiadra oraz… najprawdopodobniej dwa wychodki. Wszystkie te nowe odkrycia datuje się wstępnie już na okres nowożytny jednak w budynku przypuszczalnej postrzygalni odnaleziono fragmenty średniowiecznej ceramiki. Jej datowanie nie budzi wątpliwości, a co za tym idzie przypuszcza się, że odkryty budynek był wykorzystywany przez kilka faz i jego początki sięgają średniowiecza. Są to wiec zabudowania powstałe zanim wybudowano na Rynku ratusz. Nie jest to jeszcze warstwa najniższa badań. Obecnie archeolodzy pracują w warstwie na poziomie stropu piwnicy. Do przebadania zostaje więc jeszcze jej wnętrze znajdujące się głębiej.

W najbliższym czasie odbędzie się rada konserwatorska, która zdecyduje czy prace budowlane na Rynku zostaną znów wstrzymane czy nie będzie to konieczne. Bogaty materiał archeologiczny wskazuje jednak, że wstrzymanie prac jest możliwe. Miejmy nadzieje, że tak się stanie. Mimo nacisków i krytyki, że przedłuża się otwarcie Rynku, a prace ciągną się w nieskończoność mamy rzadką okazję by dokładnie przebadać naszą bocheńską historię i namacalnie sięgnąć czasów jeszcze średniowiecza, sięgnąć do początkowych etapów rozwoju Bochni. Do czasów Bolesława Wstydliwego czy Kazimierza Wielkiego kiedy zaczęło rozwijać się miasto.

Paweł Wieciech