Czy połączenie bocheńskich spółek komunalnych się opłaca? Radni rozczarowani analizą
Podczas majowej sesji Rady Miasta (25.05.2023) poruszano wiele tematów dotyczących bieżących spraw Bochni. Jednym z nich była informacja Burmistrza na temat możliwości konsolidacji spółek komunalnych. W imieniu burmistrza, głos zabrał Dawid Michalik, prezes firmy która na zlecenie Urzędu Miasta sporządziła analizę SWOT. Jak dowiedzieliśmy się w trakcie spotkania, analiza kosztowała miasto 90 000 zł.
D. Michalik - „Analizę tematu przeprowadziliśmy w okresie od końca lutego do końca kwietnia tego roku. Koncentrowaliśmy się na procesach wspólnie realizowanych przez te jednostki komunalne, jak również na geografii, aktywach i bieżącej działalności tych spółek. Staraliśmy się przedstawić te wnioski również dokładnie, co przedstawiliśmy UM w formie raportu, który państwu został przekazany bez mojej wiedzy. Z tej analizy, kluczowych wniosków, my widzimy jakieś potencjalne oszczędności finansowe, tu nie można ukryć, że w przypadku połączenia tych podmiotów w jedną spółkę, mamy do czynienia z ograniczeniem składów w radach nadzorczych istniejących spółek. Tego typu oszczędności na pewno się pojawią. Z drugiej strony zwracamy uwagę, że utrzymanie ciągłości funkcjonowania tych jednostek, w naszej ocenie pozwala na rozliczanie zarządów tych podmiotów i ich pracy i funkcjonowania danych jednostek. Wszystkie podmioty są zyskowne, płacą podatek CIT, co było również jednym z głównych elementów na które zwracaliśmy uwagę. W naszej ocenie, z uwagi na różnicę w zakresie wykonywanych bieżących obowiązków przez te podmioty, różne aktywa posiadanie przez te podmioty kluczowe, inną geografię tych podmiotów, nie zauważamy takich jasnych punktów wspólnych które by powiedziały – warto zaryzykować i ponieść koszty związane z dostosowaniem w stworzenie jednego podmiotu. Można powiedzieć, że to jest taka w skrócie esencja całości naszej analizy. Nie widzimy w najbliższym czasie zdarzeń, które mogłyby spowodować, że ta konsolidacja byłaby wystarczająco opłacalna. Z mojej perspektywy jest też istotna kwestia związana z zarządami tych podmiotów. Tutaj w naszej ocenie trudno byłoby uzyskać tak wprost, takie korzyści jak w przypadku rad nadzorczych. Każda z tych spółek ma inną działalność, inne wyzwania, funkcje logiczno-osobowe, więc w naszej ocenie tutaj jakieś uszczuplenie łącznego zarządu spowodowałoby konieczność zatrudnienia kadry średniego szczebla dyrektorów, którzy dalej odpowiadaliby za poszczególne jednostki”.
Polemizując z tezami przedstawionymi w informacji na temat konsolidacji miejskich spółek komunalnych, głos zabrali radni.
J. Lysy - „zadałem sobie trud i przeczytałem sprawozdanie od dechy do dechy i mam kilka wniosków. Ciekawy przypadek opracowania. Mówiąc o formie, podsumowanie jest na samym początku. Już od pierwszej, drugiej strony, czytelnik ma być wprowadzony w nastrój, że się nie da. Strona 3 - brak wystąpienia istotnego motywu przesądzającego o połączeniu spółek [...] W waszym opracowaniu nie zostały w ogóle odnotowane takie liczby, które są sednem zagadnienia, czyli jaki jest udział w przychodach ze sprzedaży przez poszczególne spółki na rzecz pozostałych spółek, ale chodzi o wzajemne usługi, i jest lakonicznie napisane, że MPWiK dostarcza wodę do MPEC-u.
*Kolejna informacja str. 27 – wg informacji przekazanych, współpraca polega na tym że MPWiK dostarcza wodę i odbiera ścieki ze spółki BZUK, a BZUK odbiera śmieci z MPWiK. Z MPEC sytuacja wygląda analogicznie z tą różnicą, że MPEC nie dostarcza żadnych usług do MPWiK. Tu jeszcze jest kwestia usług, które na rzecz tych spółek wykonuje firma BZUK czy to w formie usług komunalnych, czy usług budowlanych. Nie ma tej analizy, to było sedno zagadnienia na które czekałem. Takie wspominki dwu zdaniowe nie są żadnym dokumentem naukowym, a w szczególności ekonomicznym, które by świadczyły ile pieniędzy można uratować. Jeżeli udział ten nie zostanie doprecyzowany, czyli ile kosztuje w danym roku usługa spółki A na rzecz spółki B i C, oraz po kolei spółki B na rzecz spółki C i A, bez tych danych nie będziemy nadal wiedzieć sedna. Jakie są przeciętne koszty stałe w analizowanych spółkach. Wiemy coś z tego opracowania o kosztach zarządu, ale koszty stałe, które ewentualnie byłyby brane pod uwagę, to są koszty, na ogół płacone na zewnątrz przez te spółki. Inaczej się płaci we trójkę, a inaczej samemu. Efekty synergii, wynikające z optymalizacji przepływów finansowych i redukcji zobowiązań podatkowych, w tym opracowaniu nie są poruszone. Jest tylko wspomnienie o tym, bez podania konkretnych cyfr.
My jako klub Bocheńska Wspólnota, byliśmy od kilku lat wnioskodawcą takiego opracowania, ale rzetelnego. Chodzi nam o to aby przy niezmienionym zatrudnieniu ani o jednego człowieka, bo zakładamy, że MPEC, MPWiK i BZUK zatrudniają tyle osób ile powinny zatrudniać, a żeby poprzez zmianę struktury finansowej i konsekwentnie z tym związanej struktury prawnej, płynęły dla miasta istotne pieniądze. Nie chodzi o dywidendy, które są uzyskiwane przez właściciela, ale nam chodzi o to aby niepotrzebnych pieniędzy (pieniędzy podatkowych), nie wydawać gdzieś tam. Państwa argumentem za pozostawieniem istniejącego stanu jest to, że nieopłacalność tych spółek polega na tym, że zakres tych spółek jest tak różnorodny. To nie jest trafiony argument, albowiem w ramach jednej spółki samego BZUKu, zakres spektrum usług sięga od wożenia śmieci, poprzez administrację budynkami komunalnymi, tzw. mieszkaniówką, poprzez komunikację pasażerską, która została dołączona do BZUKu przed kilkoma laty, a kończy się na cmentarzach. Jak widać, ten zakres usług jest zakresem dużym. I ten model wynikał ze świadomości, że taka forma będzie bardziej opłacalna.
Jest ostatnia rzecz która jest określana jako populistyczna, ja się z tym zgadzam częściowo – jeżeli zlikwiduje się trzy zarządy i zrobi się jeden zarząd to będzie taniej. Nie, ten argument nie jest tak istotny, albowiem zarządy są jednoosobowe, co najwyżej mogą się bać. Piszecie państwo jako argument na „nie”, że ta sytuacja będzie powodować frustracje i obawy pracowników przed reorganizacją. Uważamy, że to spowoduje co najwyżej frustracje rad nadzorczych (bo będzie jedna rada nadzorcza). Ale jako ciekawostkę, przypomnę państwu, że w radzie nadzorczej firmy A, zasiada prezes firmy B oraz prezes firmy C. W radzie nadzorczej firmy B, zasiada prezes firmy A oraz firmy C, a w radzie nadzorczej firmy C, zasiadają prezesi firmy A i B. To możecie sobie państwo sprawdzić na którejś tam stronie opracowań. Za pracę w radach nadzorczych członkowie są wynagradzani niezbyt wysoko, zarządy natomiast, które są jednoosobowe, czyli prezesi tych spółek zarabiają rocznie około 200 000 złotych. Po konsolidacji spółek – jeden prezes i co najmniej trzech branżowych wiceprezesów. Będzie to jakiś zysk w tym zakresie, przy czym nie będzie to powalająca kwota.
Nie jest to argument w przekonaniu radnego J. Lysego najważniejszy. Stwierdził, że tę analizę trzeba uzupełnić głównie o przepływy środków wzajemnych.
Zwracając się do D. Michalika pytał:- ”Proszę o odpowiedzenie mi na kilka pytań – (otóż większość tej analizy to jest prognoza polityczna, a że to będą kłopoty, że jest duże ryzyko, że jest wojna, itd., itd.) czy, ponieważ stosunkowo późno otrzymaliście zlecenie, czy nie sugerowano państwu w tym zleceniu również aby uwzględnić w przyszłej połączonej spółce dwa co najmniej zakłady – jednostki budżetowe miasta, które mają z tego tytułu największe straty, że od tych spółek kupują usługi albo towary. Mówię tu o basenie, którego dyrektor mówił tu na tej sali, że byłoby fajnie jakby basen był włączony do spółki, bo wtedy nie płaciłby za wodę z podatkiem VAT(koszmarne koszty), gdyż to by był koszt własny, po drugie była taka rozmowa na komisji oświatowej z panią Sabiną Bajdą, szefową bocheńskiego MOSIRu, która zakupuje różne usługi od spółek komunalnych. To generuje jej koszty. W tym opracowaniu jest za dużo polityki, a za mało suchych faktów liczbowych. Suche fakty odnoszą się w zasadzie tylko i wyłącznie do informacji podanych przez poszczególne spółki.
Jak zauważył radny Lysy, te informacje tabelaryczne, radni mają podawane co roku i według niego to jest trochę za mało. „Tego typu analiza SWOT powinna przewidywać opracowanie merytoryczne, ekonomiczne – co by było, gdyby było”. Kończąc tę fazę swoich uwag, poprosił o uzupełnienie, najlepiej pisemne, odpowiedzi na zadane pytania.
Przewodniczący rady miasta B. Kosturkiewicz chciał wiedzieć jaki był temat zlecenia analizy w sprawie połączenia spółek komunalnych. „Bardzo proszę powiedzieć ile kosztowało i jaki był temat zlecenia”.
Ponieważ Naczelnik R. Nosek - nie miał ze sobą danych dotyczących pytania B. Kosturkiewicza, został poproszony o przyniesienie ich na sesję. W tej sytuacji głos zabrał ponownie D. Michalik – "cieszę się, że pytania się pojawiają. Pierwsza pojawiła się kwestia optymalizacji CIT. Zgodzę się z wnioskiem, że w przypadku takim gdzie w spółkach nie należy asymilować kapitału, ze względu np. na najbliższe plany inwestycyjne, to warto prowadzić taką politykę cenową aby ten podatek minimalizować. Kwoty z tego podatku w marginalnej części wracają do gminny od spółek prawnych. Mamy do czynienia z dwoma spółkami, które w mojej ocenie w ten sposób działają. MPWiK jest zdecydowanie zyskowniejszą spółką. Nie badaliśmy całego rynku i nie bardzo wiem jak ten CIT miałby być optymalizowany. Dotyczy to trzech zyskownych spółek, przy czym dwóch takich, gdzie się ten CIT pojawia, ale nie czuję aby był to argument do łączenia spółek.
W kontekście usług pomiędzy spółkami, to oczywiście te analizy można w dowolnym kierunku rozszerzać. Nie przedstawialiśmy szczegółów przepływów pomiędzy spółkami, bo one są marginalne. Jedna do drugiej spółki za wywóz śmieci to jest rząd kilkudziesięciu tysięcy złotych, przy czym należy zwrócić uwagę, że w przypadku kiedy je połączymy nie czuję aby zyski były wymowne. Przedstawiliśmy poziomy CiTu, w tym opracowaniu znalazły się trzyletnie, dla tych trzech spółek, tak, aby wgląd w te informacje był od razu dostępny gdyż jest to kwestia wrażliwa.
Dalej D. Michalik przedstawił ewentualne możliwości optymalizacji kosztów stałych w spółkach innych niż pracownicze, inne potrzeby zakupowe, czy wykorzystanie np. taboru BZUK, których typ jest nie do wykorzystania w innych jednostkach. MPWiK to wg niego podmiot zarządzający dużą wartością aktywów, więc w kluczowych momentach prowadzących odrębną działalność. Jak stwierdził, nie widzi tu wspólnych potrzeb zakupowych, ale w marginalnych zakresach pewne elementy można zakupić razem, a patrząc na środki trwałe w tych spółkach nie widać analogicznych potrzeb. Mówiąc o wynagrodzeniach zarządów i rad nadzorczych, uznał, że do tego nie powinien się odnosić. Stwierdził, że oszczędność jaką widzi, związana jest wprost z optymalizacją wynagrodzeń rad nadzorczych. Dalej stwierdził, że „Podstawowe wnioski z raportu zostały zawarte już na początku, aby czytelnik nie musiał przekopywać się przez cały raport”. Odpowiadając na pytanie o połączenie innych podmiotów stwierdził, że jego zadaniem było zbadanie tych trzech spółek, MPWik, BZUK i MPEC. Na tym D. Michalik zakończył odpowiedzi na zadane pytania.
Odpowiadając na wcześniej postawione przez B. Kosturkiewicza pytania - „Proszę powiedzieć, jaki był temat zlecenia analizy w sprawie połączenia spółek komunalnych i ile to kosztowało”. W odpowiedzi na to pytanie głos zabrał naczelnik wydziału inwestycji miasta, R. Nosek - „Opracowanie analizy finansowej BZUK sp. z o. o., MPWiK sp. z o. o. oraz MPEC sp. z o. o. oraz oceny zasadności ekonomicznej połączenia tych spółek. Koszt opracowania to 90 000 zł.
Na to zareagował B. Kosturkiewicz, przypominając, że punkt którym mamy się zajmować brzmi – Informacja burmistrza miasta Bochnia na temat możliwości konsolidacji spółek komunalnych, analiza SWOT. Jak widzimy w zleceniu, ta analiza nie została wykonana. Może ktoś z UM, taką analizę nam przedstawi.
R. Nosek zauważył, że „to zostało wykonane, w nazwie znalazło się słowo SWOT, które określa analizę pod kątem słabych i mocnych stron. Jest to analiza ekonomiczna. Taka analiza została wykonana jak to przedstawił pan D. Michalik". Jednak B. Kosturkiewicz miał inne zdanie na ten temat jak i radny J. Lysy uznając, że -”tak de facto, to jej nie ma. Analiza SWOT powinna polegać na zestawieniu stanu istniejącego i to jest zrobione, 20 kartek to opisówka stanu istniejącego, 10 kartek z początku, to są uwarunkowania, które z „definicji” są już określone na „nie”, analizy ekonomicznej o którą chodzi, czyli robimy konstrukcje planistyczne – co by było, gdyby było, i porównujemy ten stan ze stanem obecnym w formie tabelarycznej, a nie w formie opowiadania. Tego tutaj nie ma. Uważam, że zadanie zostało zrealizowane tylko w połowie. Jeszcze jedna rzecz mnie szokuje, pojawiają się na początku i na końcu takie określenia, które mają według mnie, wystraszyć. Zarządy i rady nadzorcze mają prawo się bać, bo mogą być nowi ludzie. Ale straszenie pracowników, że jak się zmieni struktury to mogą być perturbacje. Składam wniosek żeby opracowanie uzupełnić o ścisłe tabelaryczne finansowe zestawienia i pełną analizę SWOT”.
Również B. Kosturkiwicz zwrócił się do burmistrza aby przygotował takie opracowanie. Z kolei głos zabrał przewodniczący komisji finansów, J. Balicki, - „jak pan tutaj podawał informacje dotyczące spodziewanej optymalizacji podatkowej, to są w tym szanse i zagrożenia. Przykłady oparte były o przykład krakowski, gdzie te spółki transportowe były deficytowe. Czy w przypadku gdyby się okazała taka sytuacja, że np. BZUK jest deficytowy, ponieważ, zakładam, komunikacja jest bezpłatna, czy wtedy zbliżylibyśmy się do sytuacji pozwalającej na niepłacenie podatku, gdyż wtedy całość mogłaby pracować na 0. A odnośnie analizy kosztowej tych trzech spółek nie dostrzegł pan w zakresie kosztów stałych, pól do wspólnego działania, stwierdzając, że zupełnie inne są samochody itd. Z rzeczywistości wiemy, że np. w sezonie zimowym wielokrotnie były sytuacje w których MPEC swoim sprzętem wspierał BZUK przy odśnieżaniu. Jak widać nie jest to zupełna rozdzielczość. Konsolidacja tych zakładów w jeden, stawia również inną pozycję przy zamówieniach np. energii elektrycznej czy gazu".
D. Michalik, udzielając odpowiedzi na te pytania stwierdził, że -”w kontekście szans i zagrożeń była możliwość optymalizacji CITu, a przykład krakowski jest dość specyficzny. Tam mamy do czynienia z jedną spółka komunikacyjną, która przynosi bardzo duże straty, więc ta optymalizacja na CIT jest wielokrotnie większa niż w przypadku spółek bocheńskich. Można połączyć podmioty z których jeden jest ciągle nierentowny, i to by przysporzyło oszczędności na CIT, ale z taką sytuacją do czynienia tu nie mamy. Jeżeli chodzi o koszty stałe, to nie uzyskałem informacji od MPEC-u o skali wsparcia w odśnieżaniu. Skoro te spółki, okazjonalnie już współpracują, to po co ponosić koszty energii związanej z połączeniem tych jednostek?".
Z kolei radny K. Ścisło zauważył - „na tej sali po raz drugi otrzymaliśmy takie opracowanie, pierwsze dotyczyło oświetlenia kosztowało 60 000 zł, i według mnie było „dziurawe”, to jest za 90 000 i jest podwójnie „dziurawe”. W tym opracowaniu, jak mówili przedmówcy, nie ma nic z tego co potrzeba żebyśmy wiedzieli czy takie połączenie spółek się nam opłaca, że będą na tym wymierne korzyści. Nie, że będą tam jakieś połowiczne, bo się zmniejszy rada nadzorcza o 3 członków, a zarząd się zwiększy o jednego. Proszę pana, żebyśmy mogli podjąć jakąś decyzję i poważnie o tym porozmawiać, to musi być poważne opracowanie. Te wszystkie dane, które tu są w tym opracowaniu zawarte są nam znane. Potrzeba nam w opracowaniu finansowych wyników, tych, które będą za i tych, które będą przeciw i za ile. Oczekujemy na analizę, jakie będą korzyści, a jakie ewentualnie będą straty. W tej chwili obradujemy nad tym czego de facto nie ma.
Natomiast radny J. Balicki zapytał, - ”co w rozumieniu pana D. Michalika jest finansową skalą opłacalności czy też nie?". Udzielając odpowiedzi na zadane, kolejne pytania, D. Michalik stwierdził, że „Jeżeli chodzi o członków rad nadzorczych, co zostało wprost wskazane, mamy optymalizację na wynagrodzeniu, gdzie jasno są przytoczone ich poziomy w każdej ze spółek przez ostatnie 3 lata. Eliminując 2 rady nadzorcze i zostawiając 1 w pięcioosobowym składzie, możemy liczyć na oszczędności 160 000 zł rocznie. W kontekście podejścia państwa do analizy SWOT, to mam jeden główny wniosek. Mówimy o szansach, zagrożeniach, mocnych stronach, w mojej ocenie całe to opracowanie w dość precyzyjny sposób wyczerpuje te elementy, forma jego przedstawienia jest inna od można powiedzieć szkolnej, klasycznej tabeli. Naszym celem nie było zwróceniem się do państwa z bardzo krótkim dokumentem, tylko jednak z dokumentem, który podsumowuje kluczowe zagadnienia. Naszą analizą było złapanie tych punktów gdzie w naszej ocenie te oszczędności mogą wprost wynikać".
B. Kosturkiewicz, nawiązując do wypowiedzi D. Michalika stwierdził, że - „państwo nosicie nazwę, wprawdzie po angielsku, ”doradca kapitałowy”, to do czegoś zobowiązuje. Zlecenie nie opiewało na wykonanie analizy SWOT. Nie mogę mieć pretensji ani do pana ani do pana firmy. Tytuł zlecenia do punktu, który mamy realizować został nieprecyzyjnie sformułowany".
Ponownie głos zabrał J. Lysy - „pieniądze, które można byłoby pozyskać z konsolidacji tych spółek mogłyby zasilić np. zarobki pracowników. Mam prośbę, aby do tych analiz włączyć element np. ryzyka, że za parę miesięcy albo tygodni, jedna z tych spółek zacznie wykazywać straty, bo jak zauważył kolega Balicki, wystarczy wprowadzić darmową komunikację i to będzie paradoksalnie korzystne dla nowej formuły. Prosiłbym, uzupełniając to opracowanie, żeby jednak rozważyć, aby burmistrz należycie doprecyzował to zlecenie, aby również uwzględnić w tym 3 pozycyjnym składzie tych 3 spółek komunalnych również jednostki czy zakłady budżetowe miejskie, które najbardziej korzystają z usług, kupując tak jak basen, wodę czy tak jak pływalnia kupuje ciepło, czy MOSiR, to dawałoby kapitalne rozwiązanie na przyszłość. Mam nadzieję, że to nastąpi w najbliższej perspektywie".
K. Stompór