Burmistrz winny, ale nie do końca
Na dzisiejszym posiedzeniu sądu zapadł wreszcie wyrok w sprawie burmistrza Stefana Kolawińskiego. Przypomnijmy, że prokuratura zarzucała mu przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistych.
Spośród trzech punktów oskarżenia: wybór wykonawcy remontu klimatyzacji w Hali Gazaris w 2011 roku („ustawiony przetarg”), zawyżone wynagrodzenie wykonawcy w stosunku do pierwotnej umowy, oraz zawarcie ustnej umowy na ponowny remont klimatyzacji w czasie kiedy obowiązywała 36 – miesięczna gwarancja, sędzia Dominika Gawor za zasadny uznała tylko ten ostatni. Zastrzegła jednak, że nie ma dowodów na to, że burmistrz działał dla własnej korzyści i stwierdziła, że szkodliwość społeczna jego czynu nie jest znaczna. Art. 231 paragraf 1 KK, z którego postawiono burmistrzowi zarzuty, przewiduje karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Jednakże sąd uznał, że zarówno cała postawa Stefana Kolawińskiego jak i dotychczasowa niekaralność gwarantują, że w przyszłości nie dopuści się podobnego czynu. Zasądził od burmistrza 3 tys. zł na cele społeczne oraz zwrot kosztów postępowania sądowego. Postępowanie karne zawiesił na okres jednego roku tytułem próby.