Burmistrz przed sądem: na wyrok trzeba jeszcze zaczekać
Nie zapadł zapowiedziany na dzisiaj wyrok w sprawie burmistrza Kolawińskiego. Sędzia Dominika Gawor postanowiła wznowić przewód sądowy i powołać jeszcze raz na świadków dwie pracownice Wydziału Architektury, Gospodarki Komunalnej i Inwestycji.
Jedna to była naczelnik Wydziału, Magdalena Tabor, a druga, Sylwia Kabat jest szeregową pracownicą.
Sędzia ogłosiła swoją decyzję pod nieobecność oskarżonego i jego obrońcy. Następne posiedzenie sądu w tej sprawie wyznaczono na 7 listopada tego roku.
Poproszony przez dziennikarzy o komentarz wiceprezes Sądu Rejonowego w Bochni, Piotr Sajdera stwierdził, że nie ma nic nadzwyczajnego we wznowieniu procesu sądowego. - *Sąd po przeanalizowaniu dokumentacji postanowił przeprowadzić postępowanie uzupełniające. Z tego co wiem będzie ono polegało tylko na przesłuchaniu tych dwóch świadków. Art 409 KK daje sądowi taką możliwość, aby już po zakończeniu postępowania wznowić je celem uzupełnienia. *
Za wysoce niestosowne uznał wiceprezes pytanie czy sędzia prowadząca sprawę podjęła takie postanowienie osobiście czy też była tu jakaś sugestia przełożonych, bowiem sąd jest w swoich decyzjach całkowicie niezawisły. - Ktoś kto probowałby wywrzeć nacisk na sędziego mógłby nawet ponieść odpowiedzialność karną!
Piotr Sajdera odparł też podejrzenia, niesformułowane wprawdzie, ale niejako „wiszące w powietrzu” o przewlekanie procesu. Postępowanie zaczęło się w styczniu tego roku, a jest dopiero październik i jest już na ukończeniu. - Wybory samorządowe nie mogą wpływać na to kiedy wyrok zostanie wydany! Sąd proceduje nie według kalendarz wyborczego ale - procesowego.
Przypomnijmy, że była naczelnik WAGSiI obciążyła Stefana Kolawińskiego swoimi wcześniejszymi zeznaniami przed sądem. Zeznania Sylwii Kabat przed policją były również obciążające, ale podczas procesu zmieniała ona zdanie.
eb