Budżet obywatelski dla osiedli pomniejszony?
30 grudnia podczas sesji Rady Miasta poruszono temat tzw. budżetu obywatelskiego, który miał wynosić po 50 tys. zł na jedno osiedle. Niektórzy radni obawiają się jednak, że kwota ta zostanie zmniejszona o 10 tys. zł, ponieważ do urzędu wpłynęło pismo, które taką ewentualność zakłada.
Dyskusję nad budżetem obywatelskim podczas ostatniej w tym roku, a trzeciej w kadencji 2014 - 2018 sesji Rady Miasta rozpoczął Piotr Dziurdzia, który zaznaczył, że z niepokojem obserwuje „bałagan”, jaki wkradł się w kontekście budżetu obywatelskiego.
- Zarządy osiedla są nieodpowiednio poinformowane i zgłaszają teraz różnego rodzaju poprawki do budżetu czy inicjatywy do budżetu. Uzasadniają to tym, że burmistrz obiecał po 50 tys. zł na każde osiedle, natomiast dla uporządkowania tych spraw powinno to się odbywać według jakiś procedur, jakiegoś projektu czy rozporządzenia burmistrza, ponieważ przy uchwalaniu budżetu wiele problemów się pojawi, które już od dawien dawna można byłoby rozwiązać. Mam prośbę do burmistrza, żeby poinformował zarządy osiedli, w jakim trybie i według jakich procedur zarządy tych osiedli mają zgłaszać swoje propozycje do budżetu obywatelskiego – *mówił radny.
Skarbnik Gminy Miasta Bochna Grażyna Zioło starała się uspokoić wątpliwości Piotra Dziurdzi twierdząc, że na początku stycznia dojdzie do spotkania władz miasta z zarządami osiedli i wszystko zostanie dokładnie wyjaśnione. Jak dodała również skarbnik bocheńskiego magistratu są obecnie złożone wnioski od czterech osiedli, a także wniosek o zabranie po 10 tys. zł każdemu z czternastu osiedli na terenie miasta.
Nie da się ukryć, że jeżeli w terminie składania projektu budżetu przez Pana burmistrza cztery osiedla na czternaście składają informację o zapotrzebowaniu na te środki, to coś nie jest do końca w porządku. Problem polega na tym, że w tej chwili niektóre z tych wniosków osiedli, jakdyby dublują się z tym, co jest w projekcie budżetu i tak do końca nie wiadomo co jest w budżecie i czy to zostało już uwzględnione – mówił podczas obrad przewodniczący Rady Miasta Jan Balicki.
Grażyna Zioło miała inne zdanie od swojego przedmówcy i zaznaczyła, że to nic, że tylko cztery czy pięć osiedli złożyło wnioski do momentu przedkładania projektu budżetu. Temu właśnie służy to, że te środki ujęte są w rezerwie dla osiedli. One tam nie znikną nawet chociażby zarząd osiedla poprosił o to, że on się jeszcze zastanowi i że za dwa miesiące złoży wniosek. Temu służy rezerwa przeznaczona na taką działalność – tłumaczyła skarbnik.
Jan Balicki trzymał się nadal swojego stanowiska twierdząc, że właśnie na tym polega problem, iż pojawiają się informacje z zarządów osiedli o konkretne działania, które są już ujęte w projekcie budżetu zrealizowanego przez burmistrza Bochni Stefana Kolawińskiego. Włodarz Bochni zaznaczył, że budżet zostanie ukształtowany na następnej, styczniowej sesji Rady Miasta i nic nie stoi na przeszkodzie, aby w tym czasie przewodniczący osiedli po wcześniejszej konsultacji z mieszkańcami zadecydowali na co te pieniądze z tzw. budżetu obywatelskiego przeznaczyć.
Radny Adam Graboś powołując się na trzymane podczas obrad w ręce pismo stanowczo się sprzeciwiał zmniejszaniu budżetu obywatelskiego o kwotę 10 tys. zł. To, że próbujemy teraz zdjąć z tych pieniędzy po 10 tys. zł mnie zaszokowało. To tak jakbyśmy sobie strzelili samobója. Nie zabierajmy tych pieniędzy, nie próbujmy uszczęśliwiać innych kosztem robienia czegoś złego dla pozostałych – apelował Adam Graboś. Bogdan Kosturkiewicz po słowach swojego przedmówcy stwierdził: „Ja nie wiem, o czym mówi Pan Graboś” dodając, że klub, którym jest członkiem, a więc Prawo i Sprawiedliwość wręcz wnioskował o zwiększenie środków w ramach budżetu obywatelskiego.
Na koniec poruszonego tematu wypowiedział się przewodniczący rady, który zaznaczył, że to on jest autorem pisma. Jan Balicki dodał jednak, że powstało one wyłącznie w związku z tym, że tylko cztery zarządy osiedli złożyły wnioski i aby pieniądze te nie zostały zmarnowane zasugerował wykorzystanie ich na cele społeczne wskazując konkretne miejsca.