Brak miejsc w przedszkolach – burmistrz tłumaczy się ze swej decyzji
<html />
W reakcji na pojawiające się szeroko, także w mediach, informacje dotyczące dodatkowych oddziałów przedszkolnych, które wywołują żywą dyskusję wśród mieszkańców Bochni burmistrz Stefan Kolawiński wystosował list otwarty, wyjaśniając motywy swojej decyzji.
Oto jego treść:
„Szanowni Państwo,
W ostatnim czasie tematem często poruszanym publicznie i komentowanym w środkach publicznego przekazu jest pomysł utworzenia dodatkowych dwóch oddziałów przedszkolnych w Szkole Podstawowej Nr 5. Kwestia miejsc przedszkolnych przedstawiana jest opinii publicznej w następujący sposób: - Rada Rodziców PSP Nr 5 znalazła znakomite rozwiązanie, dobre zarówno dla szkoły jak i rodziców dzieci, które nie otrzymały miejsca w przedszkolu, a burmistrz i podlegli mu urzędnicy nie chcą go wprowadzić w życie.
Tak, potwierdzam, nowe oddziały przedszkolne w szkole nr 5 nie powstaną. Decyzja ta jest obecnie przedmiotem krytyki. Nie ulegnę jej, gdyż utworzenie oddziałów byłoby działaniem koniunkturalnym, wiążącym się z niewspółmiernie do efektów wysokimi kosztami, a wkrótce także realnymi szkodami dla samorządu. Tezę tę poprę konkretami.
Po pierwsze, gdy wiadomo było ile podań o miejsca w przedszkolach wpłynęło i że sporo rodziców spotka się z odmową, zacząłem szukać możliwości rozwiązania tego problemu. Brałem wówczas pod uwagę przystosowanie części pomieszczeń szkoły nr 5. Odbyliśmy wówczas wizję lokalną. Wtedy to o rozpatrywaniu przeze mnie takiej możliwości dowiedzieli się członkowie Rady Rodziców. Przygotowano wstępny kosztorys. „Na dzień dobry” należało wyłożyć ok. 200 tys. zł na remont pomieszczeń, a kolejne 200 tys. zł zabezpieczyć na utworzenie etatów nauczycielskich i pomocy przedszkolnej. Do tego doszłyby koszty wyposażenia sal w zabawki, materiały edukacyjne, zapewnienie wyżywienia (w grę wchodziło uruchomienie zamiejscowych oddziałów któregoś z przedszkoli, więc zapewnienie wyżywienia przez stołówkę szkolną nie jest ani oczywiste ani proste do wdrożenia). Szacunkowe koszty pierwszego roku działalności oddziałów to ponad pół miliona złotych, koszty następnego roku – ponad 300 tys. zł. Razem więc dwa lata działalności dwóch oddziałów to wydatek od 800 tysięcy do 1 miliona zł.
Dlaczego podaję koszty dwóch lat działalności? - Ponieważ zgodnie z rozwiązaniami proponowanymi przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, od 1 września 2014 roku 6-latki pójdą do szkół i wówczas wszystkie bocheńskie 3-, 4- i 5-latki znajdą miejsca w przedszkolach! Więc tak naprawdę mówimy o niedoborze, który będzie występował przez dwa lata, a gdyby - tak jak to planowano - już w tym roku objęto obowiązkiem szkolnym dzieci sześcioletnie, nie wystąpiłby w ogóle.
Głównymi powodami, które przesądziły o nieutworzeniu dodatkowych oddziałów przedszkolnych w PSP Nr 5 są zatem wysokie koszty tego przedsięwzięcia, których nie przewidziano w tegorocznym budżecie, a także fakt, że utworzenie tych oddziałów wygenerowałoby maksymalnie 50 miejsc przedszkolnych, co nie do końca rozwiązuje problem, gdyż odmów było znacznie więcej. Krótkotrwały charakter działalności postulowanych oddziałów oznacza, że po dwóch latach powstałaby konieczność zwolnienia zatrudnionych tam osób. Zapewne wówczas Rada Rodziców wystosowałaby kolejną petycję do samorządu. Tym razem o utrzymanie tych miejsc pracy, tak jak to miało miejsce właśnie w szkole nr 5, gdzie rodzice walczyli o dalsze zatrudnianie tam nauczyciela przyjętego jedynie na zastępstwo…
Wbrew upowszechnianym opiniom uczęszczanie dzieci do oddziałów przedszkolnych w PSP 5 wcale nie zdeterminowałoby późniejszego wejścia ich w poczet uczniów tej szkoły. Rodzice skorzystaliby bowiem z możliwości umieszczenia dziecka w przedszkolu, nawet jeżeli wiąże się to z dowożeniem go z odległego końca miasta, lecz szkołę wybiorą już w bardziej dogodnej lokalizacji i zgodnie z innymi preferencjami.
Jeżeli te argumenty nie są jeszcze przekonujące, to dokonam takiego porównania, że koszt uruchomienia i dwuletniego funkcjonowania 2 oddziałów przedszkolnych (50 miejsc) w PSP Nr 5 to tyle, ile miasto rocznie wydaje na remonty i inwestycje we wszystkich budynkach związanych z oświatą i wychowaniem, a jest ich 13 (6 przedszkoli, 5 szkół podstawowych i 2 gimnazja). W 2011 roku miasto na ten cel wydało 874 tys. zł, w tym roku będzie to nieco ponad 1 mln zł. Tyle samo kosztowałoby utworzenie na dwa lata oddziałów przedszkolnych dla 50 dzieci… Po owych dwóch latach zostałoby podniesione zasadne pytanie dotyczące gospodarności samorządu i celowości wydatkowania tak dużej kwoty na tak krótki czas. Jednocześnie pragnę Państwu uświadomić, że środki na oświatę i wychowanie stanowią największą część wydatków z budżetu miasta. W 2011 roku na ten cel wydano ponad 33 mln zł (ponad 40 proc. budżetu), przy czym subwencja oświatowa wyniosła zaledwie nieco ponad 15 mln zł, czyli dołożyliśmy do przedszkoli i szkół ok. 18 mln zł ze środków własnych.
Uważam to za słuszne, gdyż wszystkim nam zależy na tym, aby wychowanie przedszkolne i kształcenie dzieci w naszym mieście osiągało coraz wyższy poziom i odbywało się w godziwych warunkach. Podejmujemy takie działania, na jakie pozwala budżet miasta. Efekty każdy widzi, a wyniki egzaminów szóstoklasistów i gimnazjalistów wskazują, że poziom nauczania w Bochni jest wysoki i ma stałą tendencję wzrostową.
Z poważaniem
/-/Stefan Kolawiński
Burmistrz Miasta Bochnia”