Bochnianie uczcili rocznicę 100 lat Odzyskania Niepodległości
Tegoroczne, wyjątkowe święto 100-lat Odzyskania Niepodległości zaplanowano na kilka dni. Centralne uroczystości jednak miały miejsce dziś, 11 listopada. Tradycyjnie rozpoczęła je Msza św. w intencji Ojczyzny w Bazylice św. Mikołaja. Po zakończeniu Mszy władze samorządowe, liczne delegacje bocheńskich instytucji państwowych, partii politycznych, stowarzyszeń i szkół przemaszerowały ul. Regis pod pomnik Poległym za Wolność 1914-1920.
Uroczystość uświetniły nie tylko Orkiestra Górnicza czy dzieci i młodzież w historycznych strojach ale także okolicznościowe przemówienia. Samo kazanie wygłoszone przez proboszcza Ks. prałata Ryszard Podstołowicza miało głębokie treści historyczne i etyczno-moralne, odnoszące się do zachowania polskich elit w kontekście odpowiedzialności, chrześcijańskiego dziedzictwa i łacińskiej cywilizacji. Zacytujmy jego fragment:
„*W tym świątecznym dniu pomyślmy o tych którzy pośpieszyli wówczas na pomoc Polsce. Na szczególną odsiecz miłości – o emigrantach, szczególnie tych z Ameryki, którzy ruszyli przez morze by zaciągnąć się do błękitnej armii generała Józefa Hallera. To wciąż nierozpoznana w pełni karta polskich dziejów, dotykająca i nas, wszak nasz gród witał entuzjastycznie przybywających wówczas tutaj Hallerczyków. Wspaniały przykład przywiązania do Ojczyzny tych, którzy wyjechali z niej za emigranckim chlebem. W tamtych latach ojczyzna stawała się atrakcyjna. Wracali aby pracować dla niej Polacy, Europejczycy, absolwenci zachodnio-europejskich uczelni, często ustabilizowani w swoich miejscach zamieszkania. Tak, to była ich droga ku ojczyźnie, na jej wezwanie. *
*Przykład nam bliski to Ignacy Mościcki, wybitny chemik osiadły wówczas w Szwajcarii - wkrótce prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Jan Paderewski, Ignacy Kwiatkowski, Władysław Grabski, bracia Jędrzejewiczowie. Bo ojczyzna to trwały dom osadzony na skale, dom do którego się zawsze wraca. To nie tylko ziemia czy terytorium objęte jej granicami. To jeszcze, a może przede wszystkim te wszystkie głębokie treści natury duchowej, które tworzą w nas jej obraz. Które pojęcie ojczyzny wpisują głęboko w naszą świadomość, ten swoisty kod pamięci i wrażliwości, wzruszeń, identyfikacji z tym co jest znakiem ojczyzny. Ojczyzny, która stanowi przestrzeń życia narodu. To jest rzeczywistość, która jest podmiotem, do której kieruje się człowiek jeśli jest patriotą, który potrafi odczytać język ojczysty i identyfikować się z nim, który troszczy się o jej intencje. Tej troski nie może przysłonić ani globalizacja, ani kosmopolityzm, ani szeroko rozumiana europejskość. *
[…] Dziś trzeba nam wszystkim z głębi serca wykrzyknąć wręcz: Bądź pozdrowiony polski narodzie w dniu twojego święta! Bądź pozdrowiony w tej formie życia narodu jaką jest państwo i niech to państwo demokratyczne dobrze służy narodowi. I niech Ci których naród w systemie wyborczym pobrał do rządzenia Państwem Polskim pamiętają, że są z narodu wzięci do służby narodowi powołani. A nie tylko partiom z których się wywodzą. Partie bowiem mijają i odchodzą. Tyle bowiem imion ich poznaliśmy choćby w ciągu kilkudziesięciu lat wolności. Polska nie jest własnością tego czy innego Polaka. Tego czy innego obozu, ani nawet jednego pokolenia…”
Podczas uroczystości pod pomnikiem Poległym za Wolność 1914-1920 odczytano Apel Pamięci i złożono okolicznościowe wieńce i wiązanki kwiatów. Wcześniej głos zabrali przedstawiciele władzy: poseł Włodzimierz Bernacki, starosta bocheński Ludwik Węgrzyn i burmistrz miasta Bochnia Stefan Kolawiński.
Poseł Włodzimierz Bernacki wspominał Marszałka Józefa Piłsudskiego – pierwszego marszałka odrodzonej Polski, Romana Dmowskiego – autora Myśli Nowoczesnego Polaka, Wincentego Witosa premiera, budowniczego ruchu ludowego, Ignacego Paderewskiego – pianistę i osobę zasłużoną przez swoje wpływy w Stanach Zjednoczonych. To dzieki niemu prezydent Woodrow Wilson umieścił w swoim ultimatum uzależniającym podpisanie przez Stany Zjednoczone Traktatu Wersalskiego 13 punkt domagający się zgody stron traktatu na rezurekcję Polski – dzięki któremu w traktacie zapisano utworzenie niepodległego państwa polskiego. Poseł wspomniał również Wojciecha Korfantego – twórcę polskiej chrześcijańskiej demokracji, osobę którą wspominamy kiedy mówimy o Powstaniu Wielkopolskim i Powstaniach Śląskich. Ale w takim dniu jak ten powinniśmy pamiętać i to w większym stopniu o wszystkich tych, którzy narażali zdecydowanie więcej i stracili zdecydowanie więcej niż Ci o których wspomniałem. Pamiętajmy o tych, którzy walczyli w okopach, którzy cierpieli choroby, którzy odnieśli rany i stracili życie, pamiętajmy o naszych pradziadkach i o tych bezimiennych, dzięki którym możemy świętować ten wspaniały dzień. Bez nich tej wolności by nie było – mówił* * Włodzimierz Bernacki.
Starosta bocheński Ludwik Węgrzyn w swym wystąpieniu mówił:
Radość z odzyskania Niepodległości była wielka. Dzisiaj możemy sobie tylko wyobrazić atmosferę tamtych dni. Ale ten niebywały entuzjazm naszych przodków powinien udzielić się również i nam inspirując do działania jak i budząc dumę z tego, że jesteśmy Polakami, że mamy takie bogate dziedzictwo narodowe, że kontynuujemy działo naszych wielkich rodaków. Nie możemy ich przecież zawieść. Uczucia patriotyczne powinny być w nas tak żywe jak wówczas 11 listopada 1918 roku. W tym szczególnym dniu rodzi się refleksja – czy potrafimy dobrze wykorzystać wolność wywalczoną poprzez poprzednie pokolenia, czy umiemy się z niej cieszyć czy pielęgnujemy należycie… - pytał w swym przemówieniu starosta Bocheński.
Burmistrz Miasta w przemówieniu natomiast odniósł się m.in. do naszej niedawnej historii:
„Jak wspomnieć tych wszystkich ludzi, tych wszystkich bojowników o wolność i niepodległość? Jakimi słowami wyrazić swoją wdzięczność, co zrobić by naprawdę godnie uczcić to święto? Uczcijmy je radośnie i w naszych wspomnieniach ale i na okolicznościowych koncertach i innych wydarzeniach. Pomódlmy się w kościołach, zapalmy znicz na cmentarzu i bądźmy po tysiąckroć wdzięczni i tym wielkim i tym małym bohaterom za to, że żyjemy w Polsce o której …. Bądźmy dumni z tego, że po 123 latach niewoli i wymazania naszego kraju z mapy Europy nasi przodkowie potrafili utrzymać w swoich sercach i umysłach wielkie pragnienie wolności. Bądźmy pełni podziwu za ich odwagę, za ich wole i za ich ofiarę poniesioną na ołtarzu niepodległej ojczyzny. To przecież oni podczas 20-lecia wojennego podnosili nasz kraj z rozbiorów tworząc Polskę od nowa, stanowiąc w niej prawa, budując nowe gałęzie przemysłu i całe miasta. Zawierucha II wojny światowej, milionowe ofiary w tym bezprecedensowe mordy polskich elit, tragedia Powstania Warszawskiego i umiejscowienie nas w bloku wschodnim nie zabiły w nas ducha wolności. Poznański czerwiec, Radom, strzały do robotników w Gdyni i Gdańsku nie zgasiły w nas tęsknoty za niepodległą. Prorocze zawołanie naszego św. papieża Polaka i jego prośba do Boga „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi –tej ziemi” już rok później zaowocowało 10-milionowym ruchem Solidarności. Nie złamała nas totalitarna machina wprowadzając jako odpowiedź na zryw narodu Stan Wojenny. A w 1989 roku zaczęliśmy budowanie całkowicie wolnej Polski”.