Bochnia dopłaci do "niebocheńskich dzieci"
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta radni poparli uchwałę dotyczącą dzieci do lat trzech. Oznacza to, że miasto będzie wspierać finansowo dzieci spoza Gminy Miasta Bochnia uczestniczące do bocheńskiego żłobka.
Pomysł dopłacania do „niebocheńskich” dzieci nie podobał się m.in. Bogdanowi Kosturkiewiczowi, który twierdzi, że zadaniem miasta jest myślenie przede wszystkim o swoich mieszkańcach. Kontrowersje wzbudza fakt, że Regionalna Izba Obrachunkowa nie pozwala miastu żądać wykazu dzieci, które do żłobka uczęszczają. Przez taki zapis w ustawie bocheński magistrat nie będzie miał informacji ile dzieci spoza Bochni do żłobka na terenie naszego miasta uczęszcza. W początkowej informacji podczas jednej z komisji w Urzędzie Miasta w Bochni skarbnik Grażyna Zioło mówiła, że w żłobku jest troje dzieci spoza Gminy Miasta Bochnia. Okazało się jednak, że jest ich jeszcze mniej. Obecnie w bocheńskim żłobku jest tylko jedno dziecko spoza terenu miasta. Oznacza to, że miasto dopłaci do niego 210 zł w ciągu miesiąca, co daje w ciągu roku sumę trochę nieco 2 500 zł.
Niektórzy bocheńscy radni obawiają się, że ze żłobka może w każdej chwili korzystać więcej dzieci spoza miasta a Urząd Miasta w Bochni będzie musiał przeznaczać na nie dofinansowanie.
Wyobraźmy sobie sytuacje, że mamy gminę przy wielkim mieście, gdzie jest świeże powietrze i nagle nam się robi żłobek dla całego miasta, które jest aglomeracją i ten wójt ma wszystko płacić – mówił podczas marcowej sesji Rady Miasta Wojciech Cholewa.
Podczas głosowania 16 radnych zagłosowało za uchwałą mówiącą o dotacji celowej dla podmiotów prowadzących żłobki i kluby dziecięce, natomiast 3 osoby wstrzymały się. Uchwała będzie obowiązywała do końca 2014 roku.