Bocheńscy związkowcy na Jasnej Górze
Ponad sto osób z Bochni i okolic wzięło udział w niedzielnej (15 września) XXI Pielgrzymce Ludzi Pracy, która przybyła na Jasną Górę. Wyjazd został zorganizowany przez NSZZ „Solidarność” Bochnia wraz z Duszpasterzem Ludzi Pracy, ks. Kazimierzem Kapcią oraz z ks. proboszczem Bronisławem Kowalikiem z parafii Pogwizdów.
Wielu spośród 20 tys. pielgrzymów - głównie związkowców z Solidarności - przyjechało do Częstochowy prosto z Warszawy, gdzie przez ostatnie cztery dni trwały związkowe protesty przeciwko polityce rządu Donalda Tuska.
Po odbytej liturgii padło wiele ważkich słów ze strony liderów związkowych oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości
Szef Solidarności Piotr Duda zarzucił rządowi dążenie do konfrontacji ze związkami poprzez wprowadzanie antypracowniczych i antyspołecznych rozwiązań. Zadeklarował, że Związek "będzie walczyć dopóty złe przepisy nie zostaną wyrzucone do kosza".
Zdaniem Dudy, w kryzysie powinniśmy wspólnie i sprawiedliwie ponosić jego ciężary, a w okresie dobrej koniunktury wspólnie czerpać korzyści.
- Dzisiaj jest dokładnie odwrotnie. Państwo coraz głębiej sięga do kieszeni obywateli, łatając dziurę w budżecie, którą samo zrobiło. Jedni coraz bardziej się bogacą, a pracowników i ich rodziny dotyka coraz większe ubóstwo, bezrobocie oraz coraz wyższe koszty utrzymania - ocenił szef "S". - Trzeba to powiedzieć głośno: rząd premiera Tuska to rząd antypracowniczy, antyspołeczny, antyobywatelski.
Duda wskazał, że pracując, pracownik powinien "zarobić na utrzymanie rodziny, na swoje emerytury, na wypoczynek po ciężkiej pracy, na leczenie i osobisty rozwój". Ocenił, że obecnie w szczególnie trudnej sytuacji są ludzie młodzi, a także ci zatrudnieni „na czarno” lub na tzw. umowach śmieciowych.
Szef „Solidarności” zadeklarował, że Związek "walczy i będzie walczyć dopóki, dopóty te złe przepisy nie zostaną wyrzucone do kosza". Przypomniał, że gdy rząd podwyższył wiek emerytalny do 67 lat, związkowcy ocenili, że "to początek końca tej władzy".
Głos w sprawach pracowniczych zabrał również prezes PiS.
- Sądzę, że chodzi o to, żeby Polska - tak jak marzyliśmy przed ćwierć wiekiem i wcześniej – stała się państwem ludzi pracy; państwem, które szanuje ludzi pracy, które chroni pracę, które zapewnia pracę; prowadzi taką politykę, która jako efekt ma wielką ilość pracy - powiedział Kaczyński.
- Krótko mówiąc, przyjechaliśmy modlić się o inną dzisiaj Rzeczypospolitą; lepszą, sprawiedliwszą - przede wszystkim sprawiedliwszą i bardziej związaną z tą wielką ideą, która odrodziła Polskę, a która została niestety zapomniana przez rządzących, a dokładnie przez większość tych, którzy rządzili w ciągu tych ostatnich dwudziestu paru lat - z ideą Solidarności - wskazał Kaczyński.