Awantura o parking, którego? nie ma
Dłuższą chwilę trwałą podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej wymiana zdań pomiędzy Tomaszem Paluchem ? przewodniczącym Zarządu Osiedla ?Śródmieście?, a burmistrzem Kosturkiewiczem na temat? wirtualnego parkingu.
Zaczęło się od wystąpienia p. Palucha, który w imieniu mieszkańców ul. Matejki zaprotestował przeciwko wycinaniu drzew na Pl. ks. Czaplińskiego pod projektowany parking. Ponieważ jako żywo nikt z zebranych na sali nie mógł sobie przypomnieć, żeby jakieś przymiarki w tym zakresie były czynione, dlatego zapytano przewodniczącego Osiedla, o co konkretnie chodzi? Ten powołał się na wywiad burmistrza, udzielony jednemu z lokalnych portali, w którym burmistrz miał stwierdzić, że do takiego pomysłu (tzn. budowy parkingu) będzie namawiał radnych.
B. Kosturkiewicz odpowiedział, że ani w tym, ani zapewne w przyszłym roku budowy parkingu w tym miejscu się nie planuje. Powołał się jedynie na interpelację radnej M. Babicz, która zgłaszała problem parkowania samochodówko obu stronach ul. Matejki, poniżej skweru. Problem jest, sami sprawdziliśmy — auta rzeczywiście parkują. Jednakże robienie sztucznego, trochę na siłę alarmu w sytuacji gdy nie ma nawet koncepcji, jak ten parking ma wyglądać i gdzie będzie zlokalizowany w ocenie burmistrza wydaje się niepotrzebnym wzbudzaniem niepokoju wśród ludzi.
Zresztą niejedynym. Podobna sprawa stałą się osią długiej, i nie do końca konstruktywnej, wymiany zdań pomiędzy radnym K. Ścisłą a burmistrzem. Poszło tym razem o budowę drogi KN-II, a ściślej mogącymi pojawić się z tego powodu utrudnieniami komunikacyjnymi dla mieszkańców Chodenic i firm położonych wzdłuż ul. Karosek. Radny powołał się na pismo prezesa "Społem" i rozmowę z nim, z których wynika, ze miasto nie robi nic, żeby na czas budowy cała dzielnica i firmy na jej terenie działające nie zostały "odcięte od świata".
To wyraźnie rozsierdziło burmistrza, który zapewniał, że w ogóle nikt nie bierze takiej możliwości pod uwagę. Do tej chwili ulica ani przez moment nie była wyłączona z ruchu i chociaż w dalszej perspektywie nie da się wykluczyć sytuacji, że przez jakiś czas, zwłaszcza w chwili budowy ronda, na ulicy trzeba będzie zastosować przerwy w ruchu, to plan organizacji ruchu zastępczego istnieje i zostaną wytyczone drogi tymczasowe. Burmistrz dziwi się postawie władz "Społem", bowiem jak zaznaczył, "żeby poprowadzić ekstra drogę zjazdową z trasy KN-II wprost do marketu "Eska" miasto musiało dodatkowo wykupić jedną działkę i zburzyć znajdujący się na niej dom". Jak więc można w takiej sytuacji mówić o nierespektowaniu interesów firmy?
Na przykładzie tym wyraźnie widać, że plotka ma się w naszym mieście nieźle. Ktoś coś powiedział, ktoś inny to podchwycił, a później już idzie gładko: plotka pędzi w świat. W tym przypadku plotka, że Chodenice "zostaną odcięte od świata".