2 tony darów - relacja z Wileńszczyzny
Na naszej skrzynce pocztowej znów pojawiła się kolejna relacja z wyjazdu pana Stanisława Dębosza na Wileńszczyznę. Tym razem trafiła tam pomoc dla dzieci w postaci artykułów szkolnych.
Cztery dni na Wileńszczyźnie szybko minęły. Harmonogram bardzo był napięty. Wszędzie gdzie byliśmy czekano z niecierpliwością na nas i nie chodziło o tę pomoc materialną ale o zwykła rozmowę z ludźmi którzy jadą 800 kilometrów aby dostarczyć pomoc. Są jak zawsze zażenowani (to są bardzo ambitni ludzie) i zdziwieni że tak wiele osób udziela im wsparcia z tak daleka. Gdy rozmawiamy z nimi proszą o przekazanie podziękowań tym wszystkim którzy pamiętają o Polakach na Wileńszczyźnie sami chętnie by podziękowali ale odległość jest zbyt duża.
Dzięki Państwa wsparciu dostarczyliśmy ok dwóch ton pomocy. Głownie to były jak prosiliśmy artykuły szkolne – plecaki, zeszyty, pisaki, farbki. Ale było też wiele tak potrzebnych w Polskich szkołach artykułów sanitarnych (zwłaszcza papier toaletowy), żywność długoterminowa – cukier, mąka, makaron, konserwy co umożliwi dożywianie dzieci w szkołach a dla maluszków jak zawsze słodycze na które czekają.
Przekazaliśmy dzieciom około 160 kompletnych plecaków szkolnych, do szkół w Rzeszy, Korwiu, Btrymańcach, Podborzu oraz Rakańcach przekazaliśmy artykuły szkolne, żywność oraz artykuły sanitarne. Do hospicjum na Rosie przywieźliśmy mebelki do oddziału dziecięcego oraz lekarstwa i materiały medyczne i sanitarne.
Za każdym razem grono ofiarodawców powiększa się i jesteśmy jako organizatorzy bardzo wdzięczni, tym razem dołączyli uczniowie i nauczyciele ze szkół: Szkoła podstawowa nr 2 i szkoła podstawowa nr 7 z Bochni, Dziewina, Jodłówki, Krzeczowa, Mikluszowic, 1 LO z Bochni, Ośrodek Szkolno-wychowawczy, pracownicy Urzędu Miasta, pracownicy Polskiej Spółki Gazownictwa i wielu anonimowych mieszkańców Bochni. Po raz pierwszy wsparli nas co jest miła niespodzianką wychowawcy oraz osadzeni w Zakładzie Karnym Nowy Wiśnicz.
Jak zawsze chciałem wszystkim bardzo serdecznie w swoim oraz ich imieniu podziękować na okazane serce i pomoc naszym rodakom na Wileńszczyźnie, za danie szansy tym najsłabszym czyli dzieciom. To są Polskie dzieci takie same jak na Kresach i w Macierzy.
Stanisław Dębosz